B. PUCEK: 3 elementy. 1 element, to jest: idziesz na konferencję i płacisz x-set albo tysięcy złotych za udział w konferencji, czyli płacisz za bilet. Z drugiej strony: wchodzisz na serwis online, w którym postanawiasz kupić dostęp subskrypcji np. do danego serwisu z treściami edukacyjnymi. Ale zarówno w przypadku modelu pierwszego – przykład pierwszy i przykład drugi – dostajesz dostęp, który nie jest w żaden sposób spersonalizowany. Jesteś na konferencji, dostajesz dostęp do serwisu, ale tak naprawdę konsumujesz treści, konsumujesz wystąpienia, konsumują wideo. To, co w tej chwili się dzieje jako alternatywa w stosunku do tego modelu… I oprócz ciebie jest jeszcze dziesiątki tysięcy innych uczestników – czy tysiące czy setki – uczestników tej konferencji czy uczestników danych kursów edukacyjnych. Ale tak naprawdę nie jest to w żaden sposób spersonalizowane do twoich potrzeb. Ty się czujesz jako jedna osoba tam z tysiąca czy z dziesiątek tysięcy użytkowników. Mówisz sobie: Oczekiwałem jednak czegoś więcej dla mnie, żebym miał możliwość zadawania dodatkowych pytań, jakiejś interakcji z tymi osobami, które są tutaj ekspertami itd. Ale tak naprawdę albo są niedostępni… Mówimy tu zarówno o konferencjach, jak i właśnie o serwisach edukacyjnych. MasterClass jest bardzo dobrym przykładem. To, co się dzieje też dzisiaj, to powstają serwisy, albo są kursy czy też materiały, które są tworzone przez twórców firmy. Ten model się ładnie nazywa cohort-based, w których tworzy się treści w mniejszych – i te kursy – w dużo mniejszych grupach. Czyli np. 30-40 osobowych, ale te szkolenia, wystąpienia, konferencje, wydarzenia, treści. To tak, jakby Garri Kasparow w MasterClassie, który uczy grania w szachy, nie występowałby raz i ogląda go np. 100 tys. osób, tylko zorganizowano by 10 tys. jego wystąpień i w każdej grupie jest np. po 100 osób, albo po 50 osób. Co automatycznie dla ciebie oznacza, że doświadczenie, które otrzymujesz jako uczestnik tego wydarzenia, jest bardziej spersonalizowane, jest bardziej intymne, ma możliwość również poznania innych osób, które uczestniczą w ramach tych spotkań. W tej chwili tego rodzaju wydarzenia zyskują na popularności ze względu właśnie na możliwość tej organizacji, ze względu na intymność tych grup, ze względu na networking, który jest możliwy – online networking – dla 10, 20 czy 30 osób zdecydowanie jest możliwy. Networking dla tysiąca osób online absolutnie niemożliwy. I co się również okazuje: te kursy wtedy mogą kosztować więcej. Ponieważ te kursy wtedy kosztują więcej per osoba czy ta subskrypcja – to może być jednorazowa płatność, to mogą być właśnie subskrypcje – ale dają ci możliwość, jako twórcy, inwestowania w kolejne wersje, które będą jeszcze lepsze. Co się okazuje? Że użytkownicy wtedy takich kursów czy takich treści, decydują się albo na jednorazową płatność, czyli: kupuję dostęp do danego szkolenia, przychodzę je – nie wiem – trwa 2, 3, 5 dni itd. albo kupuje dostęp do tego kursu i następnie cohorty. Czyli inwestuje w swój pierwszy, jak będzie fajny, to mam też dostęp do drugiego, bo drugi na pewno będzie lepszy niż ten, w którym ja uczestniczę, bo już ktoś zbuduje dodatkowe rzeczy, dodatkowe elementy. Ale jeżeli jestem naprawdę fanem danej dziedziny albo danej osoby, albo instytucji, która te treści tworzy – kupuje lifetime membership. I lifetime membership może być sprzedawany albo w subskrypcji – czyli płacę, ale zobowiązuję się, że będę płacił przez określony czas, albo jednorazowo…