Sztuka za tokeny
NFT – non-fungible token – to fenomen, który przypomina początki bitcoina: jesteśmy we wczesnej fazie rozwoju i samej technologii, i rynku tokenów sztuki. Jednak szansę w nich dostrzegli najwięksi trendsetterzy, którzy – obok twórców czy spekulantów – są już ważnymi graczami na tym rynku.
Swoje tokeny wypuścili giganci, np. Snoop Dogg i The Weeknd, czy popularni graficy. Czy na ich konta wpływają z tego tytułu pieniądze i jaka to skala? Co jeszcze zyskują twórcy, wypuszczając własne tokeny sztuki? Po co duzi gracze na rynku digitalowym chcą mieć w swoim portfolio tokeny sztuki? I wreszcie: jak funkcjonuje blockchain i NFT? Bartek Pucek i Jarosław Kuźniar analizują fenomen tokenów sztuki w siódmym odcinku podcastu Technologicznie.
- Podcasty
- Technologicznie
- Sztuka za tokeny
Swoje tokeny wypuścili giganci, np. Snoop Dogg i The Weeknd, czy popularni graficy. Czy na ich konta wpływają z tego tytułu pieniądze i jaka to skala? Co jeszcze zyskują twórcy, wypuszczając własne tokeny sztuki? Po co duzi gracze na rynku digitalowym chcą mieć w swoim portfolio tokeny sztuki? I wreszcie: jak funkcjonuje blockchain i NFT? Bartek Pucek i Jarosław Kuźniar analizują fenomen tokenów sztuki w siódmym odcinku podcastu Technologicznie.
Transkrypcja
REDAKTOR J. KUŹNIAR: To słynne NFT, szanowny panie Bartku, to jest chyba jeden z najczulszych skrótów 3-literowych, poza ABW i CBŚ, prawda?
B. PUCEK: Non-fungible token.
REDAKTOR J. KUŹNIAR: A to jest groźne?
B. PUCEK: Zależy, gdzie zastosowane…
REDAKTOR J. KUŹNIAR: ...o której przychodzi do domu.
B. PUCEK: Jak w tym cytacie z… to chyba amerykański dziennikarz Mencken mówił, że na każdy złożony problem istnieje odpowiedź, która jest jasna, prosta i błędna.
REDAKTOR J. KUŹNIAR: W tym przypadku jak to jest? Bo dzisiaj, gdzie nie zerkniesz, jakiego portalu - szczególnie technologicznego - nie otworzysz, wszyscy mówią: Słuchajcie artyści, twórcy, kreatorzy - nie bójcie się, wasz czas nabiera rumieńców. NFT jest czymś dla was. Czym?
B. PUCEK: Jeżeli każdego dnia, w zasadzie miliardy zdjęć, piosenek, filmów, multimediów są udostępniane w mediach społecznościowych – kiedy te pliki udostępniamy, kopia tych plików jest pobierana z naszego urządzenia – czy to telefon, czy komputer – i wklejana na serwer platformy, która dystrybuuje. To może być Facebook, Twitter, YouTube TikTok, generalnie rzecz biorąc tego typu platformy. Więc mamy mnóstwo cyfrowych rzeczy i treści, ale tak naprawdę nie jesteśmy ich właścicielami. Czyli to się może wydawać łatwe jako proces – po prostu wrzucamy zdjęcia ze swojego telefonu – ale w warunkach korzystania z usług tych serwisów, w zasadzie w większości przypadków zbywamy prawo do bycia właścicielem tych treści.
REDAKTOR J. KUŹNIAR: Ale poczekaj, jak ja chcę wykorzystać - nawet Martyna Wojciechowska widzę, że ona tak też to robi, choć nie ma ich wielu - czyjeś zdjęcie np. na Instagramie Goforworld i pokazujemy genialną fotografię skądś, no to naturalne, że go oznaczamy. My jakby cytujemy go na tych prawach - wychodzę z tego założenia - i pokazujemy czyje to jest. Nie mam wciąż poczucia, że mam prawa do tego zdjęcia. Ja je po prostu pokazuję.
B. PUCEK: Prawo do tego zdjęcia, oczywiście – jeżeli ktoś je zrobił, zachowuje prawo do tego zdjęcia. Trzeba pamiętać, że wrzucenie tego zdjęcia online dzisiaj, oznacza również, że kiedy ten plik jest przesyłany, jego własność też jest dzielona z platformą. Ponieważ ta platforma może wyświetlać reklamy przy tym zdjęciu i tak naprawdę monetyzuje się, korzystając z okazji, że to zdjęcie buduje zaangażowanie, przyciąga oko… I możemy mówić w tym kontekście zarówno o zdjęciach, ale tymi plikami może być muzyka, może być film. Tak naprawdę najprostszym sposobem myślenia o tym, co to jest NFT – to są pliki, które żyją na tzw. blockchainie, czyli zdecentralizowanym rejestrze, dzięki którym możemy wiedzieć, zweryfikować i przypisać własność danej treści do jego autora. I te NFT możemy rozumieć jako takie unikalne aktywa cyfrowe, które mogą występować w wielu branżach. Czyli od sztuki, ale też wirtualne nieruchomości, kolekcjonerka, sport, gry, w zasadzie można powiedzieć, że to jest każdy rodzaj mediów, który może być w jakikolwiek sposób stworzony, może być przekształcony w tzw. NFT. Sztuka, karty handlowe, GIF-y, klipy wideo, Tweety, artykuł – w zasadzie cokolwiek.
REDAKTOR J. KUŹNIAR: Ale tweet jako dzieło sztuki? Czyli taki - nie wiem - pierwszy Tweet Jacka z Twittera jest dziełem sztuki, bo został sprzedany. Ale taki np. ostatni Tweet Trumpa, chyba już nie możemy odszukać w archiwum, bo go tam po prostu nie ma, ale zakładamy. Rozumiem, że można by go zamienić na takie NFT i wtedy to NFT to jest akcja?
B. PUCEK: Czyli może zostać stokenizowany, czyli to NFT de facto jest stokenizowanym aktywem, które można kupować, sprzedawać i handlować nim za pomocą np. kryptowalut. Czyli te tokeny niezbywalne, NFT – one umożliwiają twórcom zachowanie własności ich treści bez ograniczania rozprzestrzenia się plików w internecie. Bo dzisiaj ta treść może być rozprzestrzeniona w wielu miejscach, ale my tracimy nad nią np. własność. I w rezultacie te NFT mają po prostu potencjał do odwrócenia modelu własności w mediach, oferując twórcom i odbiorcom i tym, którzy wytwarzają te treści, własność i dzielenie się zyskiem z tego typu treści.
REDAKTOR J. KUŹNIAR: Czyli do tej pory robiłem fajne zdjęcie, wrzucałem je gdzieś no i cieszyłem się, że ludzie reagują. Dziś mogę zrobić fajne zdjęcie, wrzucić je gdzieś, założyć na nie NFT i być właścicielem tego zdjęcia i zarabiać na tym zdjęciu, bo ktoś może je ode mnie np. chcieć kupić?
B. PUCEK: Oczywiście. Ta osoba, która np. kupi od ciebie i uzna, że ma on większą wartość, więc kupi o jeszcze większej wartości, kolejna osoba może stwierdzić: To zdjęcie ma jeszcze większą wartość, albo ma mniejszą wartość, wtedy sprzedajesz np. ze stratą. Ale może się też okazać, że każda następna osoba, która kupuje, zwiększa wartość twojego NFT, twojego dobra cyfrowego i nagle się okazuje, że ty jako pierwotny autor tego dzieła, za każdym razem masz możliwość zarabiania.
REDAKTOR J. KUŹNIAR: Ale jak ZAiKS? Czyli ile razy radio wypuści moją piosenkę, to ja zarabiam właśnie w ten sposób?
B. PUCEK: Pod warunkiem, że większość tych organizacji w dniu dzisiejszym, o których mówimy w świecie niecyfrowym – w cyfrowym zresztą też – są pośrednikami. To, co się dzieje w przypadku NFT czy generalnie rzecz biorąc wokół blockchaina i ruchów związanych z decentralizacją internetu, to eliminacja pośredników. Czyli ta transakcja odbywa się bezpośrednio pomiędzy mną a tobą np. rejestr tej transakcji jest zapisany w blockchainie, ale nie potrzebujemy do tego pośredników.
REDAKTOR J. KUŹNIAR: Czyli jak założyć ten NFT na to zdjęcie, które zrobię?
B. PUCEK: W tej chwili są serwisy, które pozwalają przekształcić dane dobro cyfrowe w NFT i oczywiście są również serwisy, które są przysłowiowymi galeriami, na których to NFT można wystawiać albo domami aukcyjnym, czyli miejscami, na których można licytować tego typu dobra. Oczywiście, musimy też uwzględnić fakt, że dzisiaj na fali popularności NFT, większość z tych dóbr cyfrowych, które tam są wystawiane, w zasadzie można powiedzieć, że nie mają zbyt wysokiej wartości, natomiast na fali popularności tego ruchu po prostu zyskują.
REDAKTOR J. KUŹNIAR: Dziś, jak wpiszecie sobie, szanowni słuchacze - do czego namawiam, nie tracąc oczywiście kontaktu z audycją, bo to jest bezcenne - wpiszecie sobie NFT w Googla, no to wyskoczy pierwsza rzecz: "Eminem sprzedaje kolekcję tokenów NFT", "UMEK ogłasza pierwszy występ live w technologii NFT" albo "Giełda kryptowalut uruchamia swoją platformę dla niezmiennych tokenów", czyli właśnie NFT. Ogromny hype jest na to.
B. PUCEK: Ogromny.
REDAKTOR J. KUŹNIAR: Czy to jest... Czy to jest podejrzane?
B. PUCEK: Spójrzmy na to z dwóch stron. Pierwsza, to jest: czy posiadanie sztuki cyfrowej ma jakąkolwiek wartość?
REDAKTOR J. KUŹNIAR: Jeśli to jest rzeczywiście wartościowe i może wzrastać wartość tego, to pewnie tak.
B. PUCEK: Powszechna krytyka dla tego argumentu jest następująca: jeżeli przedmiot czy też sztuka cyfrowa albo przedmioty cyfrowe, przedmioty kolekcjonerskie, mogą być kopiowane, nie mają one żadnej wartości. To jest najpowszechniejsza krytyka, jeżeli chodzi o NFT. Ale jeżeli pomyślisz np. o obrazach i pomyślisz o kopiach obrazów, które też występują, to ten sam argument można w zasadzie powiedzieć do każdego rodzaju sztuki. Różnica ze sztuką cyfrową jest taka, że skopiowanie obrazka jest dużo łatwiejsze niż skopiowanie obrazu. Ale wartość przypisana do danego dzieła sztuki, do oryginalnej wersji, której jesteś właścicielem, będzie bardzo podobna albo może być bardzo podobna, jak do innych bardziej fizycznych dzieł sztuki, które możesz kupić. Teraz: im więcej tych plików, tych dóbr cyfrowych jest udostępnianych i oglądanych w sieci, tym większą wartość kulturową one mogą zyskiwać. Czyli jeżeli pomyślimy o tym jak o masowej produkcji plakatów albo koszulek z np. z twoją podobizną – wraz z rosnącym rozgłosem o Jarku, koncepcja posiadania koszulki z twoją podobizną albo podobizną kogokolwiek znanego, będzie się zwiększać i może być też wyznacznikiem statusu społecznego. Czyli posiadanie określonego dobra, określonego obrazu, określonego dobra cyfrowego również, może też być wyznacznikiem pewnego rodzaju statusu społecznego. Może być również rodzajem inwestycji, czyli zwiększać swoją wartość jaką można uzyskać po sprzedaży później takiego dzieła – oczywiście, jeżeli jego aparycja, jeżeli jego popularność, jeżeli jego odbiór wśród danej grupy docelowej będzie atrakcyjny. Więc te NFT też umożliwiają kolekcjonerom czerpanie większych korzyści z takiego dobra, z tą zaletą, że ich kolekcja może być swobodnie udostępniana. Czyli jeśli porównamy to do kolekcji np. obrazów – ponownie – to ta kolekcja obrazów może wisieć u nas w domu, bądź może być dostępna i udostępniona w muzeum. W przypadku dóbr cyfrowych, ta kolekcja może być dostępna wszędzie. Co więcej: można ją swobodnie powielać. Natomiast na koniec dnia jest pytanie: kto jest właścicielem tego dobra? Właścicielem tego dobra możesz być ty, jako twórca danego NFT albo jego właściciel.
REDAKTOR J. KUŹNIAR: Bo to jest zapisane, tak jak powiedziałeś. Cyfrowo jest zapisane: "Autorem tego zdjęcia jest Kuźniar", więc, gdzie ono nie pójdzie, do kogokolwiek, jakiegokolwiek właściciela za chwilę - ja jednak będę na początku tej drogi, tak?
B. PUCEK: Tak. I pytanie: kto dzisiaj weryfikuje, że dany obraz jest prawdziwy?
REDAKTOR J. KUŹNIAR: I co jeszcze?
B. PUCEK: Pośrednik.
REDAKTOR J. KUŹNIAR: A skąd on to wie? Bo jak przychodzi obraz do galerii sztuki, to jest sprawdzany przez specjalistów, czy jest fałszywką czy jest prawdziwkiem...
B. PUCEK: Pośredników.
REDAKTOR J. KUŹNIAR: OK. Ale jakoś bardziej im wierzę, cholera.
B. PUCEK: To jest właśnie pytanie: czy jesteś w stanie… W przypadku NFT też bardzo ważny jest ten aspekt psychologiczny, czyli: czy jesteś w stanie uwierzyć, że dobro cyfrowe ma określoną wartość?
REDAKTOR J. KUŹNIAR: Tak.
B. PUCEK: Część osób może powiedzieć: „Tak, wierzę w to”, czyli wierzę w to, że dobro wytworzone cyfrowo, może mieć tą samą albo większą wartość niż dobro wytworzone fizycznie.
REDAKTOR J. KUŹNIAR: Bo zobacz: są galerie fotografii, gdzie kupujesz genialne zdjęcia. Więc to zdjęcie jest zrobione - zakładam - cyfrą, jest później wydrukowane i jest sprzedane fizycznie. Ale jeżeli ono byłoby tylko plikiem rawowym np. no to ja mam dostęp do Rawa, płacę za niego i sobie takiego fotografa mam u siebie.
B. PUCEK: Zobacz jakie są motywacje za posiadaniem jakiegokolwiek dobra sztuki, czy mówimy w formie cyfrowej, czy w formie fizycznej. Jednym z nich może być dreszczyk emocji związany z odkryciem nowego artysty. Czyli jesteś pierwszy, odkryłeś danego artystę, to może być grafik, to może być malarz, to może być piosenkarz, piosenkarka – mówimy tu o różnego rodzaju artystach. Drugie to jest: potencjalna wartość kulturowa danego dzieła, czy to fizycznego, czy cyfrowego. Czyli możesz stwierdzić: Pierwszy Tweet Jacka Dorseya kupiony jako NFT, może posiadać dużą wartość i wierzysz w tą wartość. Trzeci element, podobnie jak w przypadku dóbr fizycznych, to jest status społeczny, który może wynikać z posiadania czegoś unikalnego i kanonicznego. Czyli wiemy dzięki NFT, że jesteś właścicielem danego dobra cyfrowego i dzięki temu swój status społeczny, który wynika z tego posiadania, jest lepszy. Kolejna rzecz, to jest perspektywa osiągnięcia zysku poprzez odsprzedaż tego dzieła w późniejszym etapie. Jeżeli spojrzymy na to od tej strony, czyli od strony kolekcjonowania tych dóbr cyfrowych, to nie ma żadnej różnicy w podstawowych, najpopularniejszych motywacjach pomiędzy tym, dla których kolekcjonowałbyś fizyczny przedmiot czy fizyczne przedmioty, sztukę, a te dobra cyfrowe.
REDAKTOR J. KUŹNIAR: Otwartą mam przed sobą także - patrząc głęboko w oczy Bartkowi, to oczywiste, jak przy każdym odcinku - ale "Politykę" - jedną z ostatnich. "Sztuka cyfrowa. Co to jest i dlaczego to jest takie drogie?". I zaczyna się oczywiście od rekordowej sprzedaży kolażu Beepla na aukcji Christies za 70 milionów dolarów. No i nagle wszyscy mówią: Wow! Sztuka cyfrowa - co to jest? Dlaczego to takie drogie? Ale umówmy się: Christies daje ten lewar w postaci wiarygodności tego wszystkiego, prawda? Bo ja już przestaję mieć wątpliwość. Nie martwię się jakimiś krypto-nie krypto. Myślę sobie: "Christies wzięło, wezmę i ja".
B. PUCEK: Podobnie jest w przypadku Top Shot, gdzie partnerem jest NBA. Czyli pewne uznane brandy, uznane marki – czy to są w domy aukcyjne, czy to są brandy, które działają w mediach – walidują określone rozwiązania, jeżeli chodzi o możliwość kupowania i tworzenia NFT. Oczywiście, to, o czym trzeba bardzo mocno pamiętać, że szczególnie dzisiaj, na fali popularności NFT, mamy również do czynienia z tym aspektem spekulacyjnym, dla którego wiele osób gromadzi NFT po to, żeby zarobić w możliwie krótkim czasie. Czyli do budowania tej wartości spekulacyjnej, podobnie zresztą jak na rynku kryptowalut przez ostatnie lata. Więc ten rynek NFT dzisiaj jest w początkowej fazie rozwoju i jest bardzo podatny na aspekt spekulowania. I to jest podobnie w przypadku kryptowalut, kiedyś również w przypadku sztuki. Natomiast im więcej osób uważa, że dane aktywo czy dane dobro cyfrowe może mieć wartość – nawet z subiektywnych powodów, bo to nie muszą być supermerytoryczne, naukowe dowody na istotność danego dobra cyfrowego – tym większą realną wartość może zazwyczaj osiągnąć na rynku.
REDAKTOR J. KUŹNIAR: Czy są rzeczy, które są sztuką - powiedzmy - tą digitalną, albo czymś wytworzonym, kursującym po sieci, które nie dają się zamienić na NFT? Nie wiem, GIF-y - nie GIF-y, short video, tiktoki, które mają te swoje 15 sekundy i mogą być unikalne, pierwsze, whatever.
B. PUCEK: W zasadzie każde dobro cyfrowe można zamienić w NFT, czyli można je stokenizować. To nie oznacza, że będzie miało wartość. Ta wartość – tak jak wspomniałem – może mieć szereg czynników, które budują wartość danego NFT. Natomiast to, gdzie NFT ma bardzo duży potencjał, zarówno od strony technologicznej, jak i od strony modelu biznesowego, wydają mi się 3 elementy. Pierwszy jest taki, że – jak wspomniałem – usuwa pośredników poszukujących zysku. Czyli ta logika blockchaina mówi, że gdy kupisz NFT, możesz je w pełni kontrolować, być właścicielem, dysponować. Podobnie, jak kupujesz inne rzeczy w prawdziwym świecie. Natomiast z tym wyjątkiem, że bardzo często korzystasz z usług pośredników i zazwyczaj ci pośrednicy to są ci, którzy zabierają część z pieniędzy, które albo wydajesz, albo które mógłbyś zarobić. Drugi argument, to jest: NFT i te dobra cyfrowe mogą w diametralny sposób zmienić tę ekonomię twórców – czyli coś, co się właśnie nazwą creators economy czy passion ekonomy – ponieważ umożliwia pewnego rodzaju granularny podział cen. Czyli w modelu opartym o reklamy, przychody są generowane mniej więcej równomiernie. Plus, oczywiście zawsze masz pośredników. W modelach reklamowych, niezależnie od poziomu entuzjazmu dla danej reklamy, płacisz taką samą stawkę. Słaba reklama, dobra reklama, wysokie zaangażowanie, niskie zaangażowanie – twoja stawka, którą płacisz za tę reklamę jest taka sama. Natomiast w przypadku tokenizowania, czy w przypadku NFT, ta stawka może być różna w zależności od wartości przypisanej np. przez twoich odbiorców, czytelników, słuchaczy – osoby, które generalnie rzecz biorąc doceniają tego typu treści, tego typu dobra. Trzeci powód, to będzie: w jaki sposób NFT pozwalają na zostanie właścicielem tego, co się wytworzy. Czyli możemy wziąć przykład dziennikarzy. Dziennikarz tworząc treść, będąc częścią redakcji, pomimo tego, że jest autorem danego artykułu, zarówno sposób monetyzacji i zarabiania na tym artykule – głównym beneficjentem tej pracy jest firma czy też wydawca, który dany artykuł opublikował. Dziennikarz otrzymuje wynagrodzenie – czy to będzie wierszówka czy wynagrodzenie – za swój artykuł bądź swoją miesięczną pensję. Czy ten artykuł będzie dobry, czy będzie słaby, czy będzie miał duży wpływ, czy będzie miał mały wpływ, – to wynagrodzenie będzie takie samo. W przypadku, kiedy istnieje możliwość zamiany danej treści w NFT i wynagradzania w stosunku do wartości, zmienia się cała ekonomika tego produktu.
REDAKTOR J. KUŹNIAR: Tylko kto wycenia tę wartość? Bo dzisiaj masz tak, że... OK, tak jak mówisz o tekście - już nawet wydrukowanym w papierze, to w ogóle zapomnijmy - ale jednak, ten tekst gdzieś trafia na rynek i możesz sprawdzić, ile ludzi np. wykupiło dostęp do 100 proc. tego tekstu. To jest już jakaś wycena tej wartości i tego tekstu, prawda? A tutaj na rynku, jeśli to trafia tam, to co, są kolekcjonerzy sztuki? Ludzie, którzy się na tym znają, mówią, że ten obraz, tutaj, wart jest tyle na dzień dobry, nie?
B. PUCEK: Wyobraźmy sobie, że napisałeś fantastyczną książkę i ktoś chciałby kupić oryginalne wydanie, które zostało wydane na twojej stronie internetowej. Chciałby kupić to oryginalne wydanie, tak jakby chciał kupić pierwsze wydanie twojej fizycznej książki. Umożliwiałoby to przypisanie wartości do tego pierwszego wydania. Teraz: im więcej osób byłaby tym zainteresowana, im swoje dzieło byłoby bardziej popularne, tym większe prawdopodobieństwo, że na przysłowiowej aukcji, to twoje pierwsze wydanie cyfrowej książki, byłoby wycenione odpowiednio wysoko i mógłbyś partycypować również jako autor tego dzieła. No, nie partycypować, tylko być głównym beneficjentem ze sprzedaży tego pierwszego wydania.
REDAKTOR J. KUŹNIAR: Czyli trochę tak, jakbym wszedł na New Connect, tak? Zbieram sobie zapisy, mi się wydaje, że książka jest warta tyle, ale są tacy, którzy chcą za nią zapłacić więcej i wtedy jej wartość zaczyna rosnąć. Wartość tego NFT zaczyna rosnąć, tak?
B. PUCEK: Przy czym też musi pamiętać, że czasami… W tym przypadku możesz sprzedać wartość do pierwszego wydania albo sprzedać całe dzieło. I to są dwie różne rzeczy. Czyli możesz sprzedać: „Oto jest mój pierwszy Tweet” – Jack Dorsey. Ale nie sprzedał wszystkich Tweetów, nie sprzedał prawa do wypowiadania się w imieniu Jacka Dorseya. Kupił dobro cyfrowe, jakim jest pierwszy Tweet. Kupił dobro cyfrowe, jakim może być pierwszy GIF. Teraz: jeżeli przysłowiowy GIF z kotkiem na tęczy, pędzącym na tęczy, jest bardzo popularny – czy stanie się, czy stał się bardzo popularny – możesz mu przypisać wartość z tego tytułu. Albo ta wartość może być przypisana przez odbiorców, dlatego że jeżeli jest popularny, jest duża szansa, że… Przy czym, to jest jeszcze pytanie: co oznacza popularność? Bo popularność może oznaczać zaangażowanie, może oznaczać liczbę osób, które wykorzystały dane, przesłuchały itd.
REDAKTOR J. KUŹNIAR: Tylko zobacz: mam ten problem, że jeżeli mówimy o sieci i ja wrzucę sobie tam ten mój GIF z tym kotkiem na tęczy, to gdyby policja przychodziła do każdego, kto go udostępni bez mojej zgody i go aresztowała, no to moja wartość by rosła. Bo tak naprawdę dzisiaj bezkarnie każdy może tego używać i ma gdzieś czyje to jest, tak naprawdę.
B. PUCEK: A po co twoja zgoda? Bo jeżeli NFT pozwala ci na weryfikację, kto jest właścicielem tego typu treści, to pytanie jest: po co ta zgoda? Ponieważ na fali popularności tych kopii, reprodukcji, zwiększonego zaangażowania, wartość tego oryginału rośnie.
REDAKTOR J. KUŹNIAR: Rośnie, OK. A kiedy mogę to spieniężyć?
B. PUCEK: W momencie, w którym ktoś zdecyduje się na kupno twojego dobra cyfrowego.
REDAKTOR J. KUŹNIAR: I do tego są jakieś platformy, jak do kryptowalut, czy co?
B. PUCEK: I do tego są platformy, które mogą być podobne do domów aukcyjnych, albo nawet same domy aukcyjne. Teraz, w tej chwili część domów aukcyjnych pracuje nad swoimi platformami po to, żeby oferować tego typu dobra cyfrowe albo dobra fizyczne, które zostały zdigitalizowane, ponieważ takie rzeczy też się zaczynają pojawiać. Czyli dobro fizyczne, które zostało zdigitalizowane, zostaje też wystawione jako NFT. I tego typu praktyki też się zaczynają pojawiać.
REDAKTOR J. KUŹNIAR: Czyli kupuję fizyczny obraz, ale jednocześnie mam genialne zdjęcie tego obrazu. Albo cokolwiek innego.
B. PUCEK: Lub kupujesz tylko i wyłącznie zdigitalizowaną wersje, a fizyczny obraz np. jest w muzeum.
REDAKTOR J. KUŹNIAR: I to są dwie różne ceny?
B. PUCEK: Tak.
REDAKTOR J. KUŹNIAR: Szalony jest ten świat. Kolejny tekst przede mną, gdzie czytam, że ktoś zapłacił 390 tys. dolarów - nawet widzę, jak ta aukcja wyglądała - za jakieś 50 sekund gry, video jakiegoś. Co to są za kwoty, Bartek? I dlaczego my ich w Polsce widzimy jeszcze?
B. PUCEK: To co mi się w tym trendzie najbardziej nie podoba, że większość osób, które licytuje tego typu aukcje, to są osoby, które są żywotnie zainteresowane we wzroście rynku NFT. Bardzo wiele z tych osób, które kupuje te dobra cyfrowe dzisiaj, w tej fazie spekulacyjnej, to są osoby, które albo masowo kolekcjonują NFT wierząc w to, że za kilka lat ich wartość będzie jeszcze wyższa…
REDAKTOR J. KUŹNIAR: Ale to są gigantyczne pieniądze! Kurde, 400 tys. dolarów.
B. PUCEK: …albo są to ludzie, którzy dzisiaj wiedząc, że napędzając tę bańkę spekulacyjną, kupując dzisiaj po wysokiej cenie, za tydzień, za miesiąc za dwa, sprzedają po jeszcze wyższej cenie. Niekoniecznie dlatego, że uważają, że te dobra cyfrowe mają jakąś niespotykaną, unikalną wartość…
REDAKTOR J. KUŹNIAR: ...tylko swoje zarobili.
B. PUCEK: Ale dlatego, że swoje zarobią, wiedząc, że swoje mogą zarobić i chcą podjąć to ryzyko. Trzeba pamiętać, że obecnie ta bańka spekulacyjna w tej części związanej z NFT istnieje. Ona nie pomaga, natomiast podobnie jak w przypadku wielu innych technologii, to jest normalny etap w rozwoju procesu technologicznego, który po prostu trzeba przejść. I sama technologia, w rozumieniu NFT, ma przed sobą bardzo, bardzo ciekawą przyszłość.
REDAKTOR J. KUŹNIAR: Ale jednocześnie CNN mówi tak: "Średnia cena NFT - 5 kwietnia - to 1 256 dolarów, czyli spadek z ponad 4 tysięcy dolarów pod koniec lutego". Niezłe różnice.
B. PUCEK: Ogromne różnice.
REDAKTOR J. KUŹNIAR: Lubię ten moment, kiedy się zbierasz do odpowiedzi, bo ja czuję, że tu zaraz będzie trzęsienie ziemi.
B. PUCEK: Pamiętaj, że większość wartości, która jest przepisana dobrom kolekcjonerskim, jest związana ze sterowaniem gustem. Czyli czy to mówimy o pośrednikach, w rozumieniu fizycznych dóbr, czy mówimy o social mediach, influencerach, w rozumieniu dóbr cyfrowych – tak naprawdę jest to też forma sterowania gustem. Media generalnie pozwalają wpływać, czy jedną z, jednym z atutów, wad mediów, jest możliwość wpływania na gusta, sterowanie tym gustem. Więc dzięki NFT można powiedzieć, że wszyscy będziemy mogli zasiąść w rzędzie na największym na świecie pokazie mody – czy też pokaże dóbr cyfrowych – i potrafić przepisywać im wartość. Dzisiaj tą wartością będzie nie tylko ten obraz, który wisi na ścianie, ale też właśnie ciekawy GIF, ciekawa książka, ciekawy audiobook, ciekawy wpis na blogu. I to będzie miejsce, w którym już dzisiaj możemy widzieć tę bańkę spekulacyjną, zdecydowanie. Ale z drugiej strony: pozwala ta technologia na to, żebyśmy byli my właścicielami treści, które wytwarzamy i potrafili przypisać im wartość.
REDAKTOR J. KUŹNIAR: Tylko dlaczego cały czas, słuchając nas przez prawie pół godziny, mam takie wrażenie, że jednak dom aukcyjny jest jakoś skodyfikowany, są jakieś przepisy? Wiem, że oczywiście mogę kupić tam też fałszywkę, jeśli ktoś to źle sprawdził i wtedy możemy pójść do sądu i się sądzić. Ale że jest to dla mnie jednak bardziej wiarygodne niż - mimo że kocham świat cyfrowy - właśnie to, co ten cyfrowy świat w przypadku NFT oferuje.
B. PUCEK: Bo na koniec dnia twoje zaufanie do pośrednika o określonej marce na dzień dzisiejszy jest większe niż do platform krypto czy blockchainowych, które znasz. Ale w momencie, w którym tym pośrednikiem zaczyna być Christie albo NBA, twoje zdanie zaczyna się zmieniać. Ale przy czym trzeba pamiętać, że w tym przypadku pośrednikiem nie jest ten dom aukcyjny. On jest tylko i wyłącznie walidatorem idei. Natomiast to ty, dzięki technologii NFT, jesteś bezpośrednim właścicielem. Natomiast tego typu platformy udostępniają miejsce – tę platformę – do tego, żeby mógł dokonać tej transakcji, mógł dokonać tego zakupu. Natomiast sama transakcja i to, że jesteś jej właścicielem, jest de facto zapisana w blockchainie.
REDAKTOR J. KUŹNIAR: Czyli bylibyśmy w stanie tę audycję nawet zamienić na NFT i wystawić ją i powiedzieć to jest - nie wiem - pierwszy odsłuch dziewiątego odcinka podcastu Technologicznie. Bierzcie i kupujcie z tego wszyscy.
B. PUCEK: Jeżeli ktoś chciałby przypisać do niego wartość i zgodził się zapłacić…
REDAKTOR J. KUŹNIAR: Ale jak on to zrobi? Jak on to przypisze?
B. PUCEK: Jeżeli wystawilibyśmy nasze dobro cyfrowe na jedną z tych platform, a ty chciałbyś je kupić na tej platformie – rejestrujesz się na tej platformie, logujesz, naciskasz przycisk: „Kup”, dokonujesz transakcji, w większości przypadków za pomocą portfela z kryptowalutami i zostajesz właścicielem tego dobra. Ponieważ ta transakcja i potwierdzenie własności tego dobra cyfrowego, zostaje zapisane w rejestrze blockchainowym.
REDAKTOR J. KUŹNIAR: OK. Skoro już jesteśmy w takim momencie, w którym możemy trochę porozmawiać z naszymi słuchaczami: zmieniłem trochę sposób, w jaki żegnamy naszą audycję i wprost - trochę za namową Alexa Liebermana z Morning Brew - mówię wam: Po co się ograniczać? Jest do wyboru 5 gwiazdek, no to bierzcie 5. Nie bawcie się w 4, 3, 2 czy w 1. Wy zaczęliście z nami w ten sposób rozmawiać i się bawić ratingiem na Apple Podcasts, ale jednocześnie także komentarzami, za które serdecznie zawsze na końcu staramy się podziękować. Pamiętajcie, że gdybyście chcieli - i to mówię do Magdy, do Panny_j i mówię do Ireneusza, mówię do kolejnej, ale tym razem Marty, do pozostałych: Maćka np. - jeżeli chcielibyście ten komentarz, który zostawiacie na Apple Podcasts, nagrać nam telefonem i wysłać na kuzniar@kuzniarmedia.com np. albo jakąkolwiek platformę social mediową w DM, to my z przyjemnością w podcaście wykorzystamy. To jest jeden ze sposobów, żebyście byli naszymi gośćmi tutaj, bo na tym bardzo nam zależy. Za to, że cenicie merytorykę, konkrety. Jednym słowem: mnóstwo wiedzy, a nie samych informacji od praktyków - tak jak napisała Magda, bardzo wam za to dziękujemy. "Oprócz treści, która jest zawsze pierwsza klasa, mega spodobał się sposób zachęcania do pozostawienia opinii. 5 gwiazdek, panowie" - poszło od Ireneusza. Bardzo za to dziękujemy, nie?
B. PUCEK: Tak. Refleksja: czy NFT nie są po prostu dowodem pasji?
REDAKTOR J. KUŹNIAR: Mówimy tam o kasie, ale kasa też w sumie przy pasji występuje. Ale w jakim sensie?
B. PUCEK: Jeżeli chcesz wierzyć, że dane dobro – cyfrowe czy nie, ale w tym przypadku mówimy o dobrach cyfrowych – ma wartość, to czy na koniec dnia NFT nie są po prostu dowodem na to, że to cię pasjonuje, że to cię interesuje?
REDAKTOR J. KUŹNIAR: Ta sztuka?
B. PUCEK: Ta sztuka.
REDAKTOR J. KUŹNIAR: Tak, to tak. Tylko bardziej mnie martwi to, że nie wiem, kto za tym stoi. Czy czasem ten ktoś, komu ja wyłożę te 390 tys. dolarów za ten 50-sekundowy klip, za chwilę się nie zawinie i z tym klipem i z tą kasą.
B. PUCEK: Ale zawsze w rejestrze będzie potwierdzenie, że to ty jesteś właścicielem…
REDAKTOR J. KUŹNIAR: To jemu ukradli!
B. PUCEK: …i tobie przepisano. Więc to jest też pytanie, co to znaczy w tym momencie „ukraść”.
REDAKTOR J. KUŹNIAR: No tak, bo tego nie wykasuję.
B. PUCEK: Jeżeli w rejestrze, który jest zdecentralizowany, którego mamy wiele kopii i mamy potwierdzenie, że ty jesteś właścicielem, to pytanie jest: czy w ogóle tego typu dobro można ukraść? Czy można je skopiować? Tak. Czy można je powielić? Tak. Ale czy da się zaprzeczyć, że ty jesteś jego właścicielem? Nie.
REDAKTOR J. KUŹNIAR: OK. NFT za nami, natomiast jest 1 list, 1 komentarz na Apple Podcasts, który dotyczy naszej ostatniej audycji o powrocie newsletterów i chciałbym go przeczytać, bo @Panna_j piszę tak: "Od 5 tygodni publikuję raz w tygodniu newsletter, a subskrybentów pozyskuję z prowadzonych social mediów (głównie Instagrama) - tam brakowało mi przestrzeni na mocniejsze wejście w treści rozwojowe. No i na maksa mnie zainspirowaliście, bo za jakiś czas myślałam o monetyzacji tego, a dzięki tym kilkudziesięciu minutom z Wami mam już cały plan spisany w notatniku. Wielkie dzięki!" - od tego jesteśmy, po prostu nieskromnie się polecamy. Bartek Pucek, Jarek Kuźniar. Do usłyszenia.
B. PUCEK: Dziękujemy.
Prowadzący
Jarosław Kuźniar – dziennikarz, host, szkoleniowiec public speaking. Uczy liderów storytellingu, budowania historii, dbania o narrację ludzi i marek.W jego 30-letnim doświadczeniu dużą rolę odegrała praca w mediach: prasa, radio, telewizja i digital, m.in. Trójka, Radio ZET, TVN24, TVN, Onet. Obecnie mentor Voice House Academy, CEO Kuźniar Media i redaktor naczelny Voice House. Autor „The Host”, podręcznika skutecznego mówienia do ludzi.
Od lat związany z biznesem i technologią. Pomaga firmom budować strategie cyfrowe, zespoły i produkty na ponad 30 rynkach na świecie. Inwestuje również w firmy technologiczne. Specjalizuje się w transformacji cyfrowej organizacji, budowaniu produktów, data (AI, ML), infosec oraz IT. Wcześniej: IKEA, Onet, Ringier Axel Springer, czy Grupa Pracuj. Więcej na pucek.com.