N.HATALSKA: Czy zmienił? Pewnie zmienił – tak jak nam wszystkim. Natomiast sytuacja, która nam się zdarzyła z pandemią COVID, to nie jest coś takiego, czego się nie mogliśmy spodziewać. Ja na co dzień zajmuję się prognozowaniem przyszłości. Ci, którzy zajmują się foresightem strategicznym, wiedzą, że istnieje coś takiego, co się nazywa efektem Kasandry. Kasandra była córką króla Troi Priama, w której zakochał się Apollo i w darze z miłości podarował jej możliwość przepowiadania przyszłości. Niestety Kasandra odrzuciła miłość Apolla, on się wściekł i powiedział: „OK. Będziesz przepowiadała tę przyszłość, ale nikt ci nie uwierzy”. Dokładnie to jest coś z czym mamy do czynienia w foresightcie, czyli umiemy prognozować przyszłość, ale czasami nie zwracamy na to uwagi, wydaje nam się: „To się nie zdarzy, to się nigdy nie zdarzyło”. Tak samo było z pandemią COVID. To nie jest tak, że ona przyszła i nagle się pojawiła – w 1995 roku Richard Preston wydał taką książkę pt. „Strefa Skażenia”, gdzie pisał właśnie o tym, że… On pisał oczywiście o epidemii wirusa Ebola – taki bardzo głośny reportaż – ale właśnie stawiał tam tezę, że tego typu pandemie będą zdarzały się coraz częściej, ze względu na utratę bioróżnorodności, na zmiany klimatyczne itd. W 2015 roku Bill Gates miał słynne swoje wystąpienie na TED, gdzie mówił też o tym, że pandemie będą się zdarzały, a my nie jesteśmy na nie przygotowani.