24.10.2020
Prowadzący: Jarosław Kuźniar

Daria Abramowicz: zaczyna się głowie

Sukces Igi Świątek to także zwycięstwo Darii Abramowicz, psycholożki sportu, ale też byłej zawodniczki i trenerki. Daria pomaga odnaleźć się w ciągle zmieniającej rzeczywistości. Niezależnie od dyscypliny, wieku, płci.

Prosto ze szczytu dowiadujemy się, jak zachować spokój w szalonym świecie sportu. Jak dbać o głowę, w której zaczyna się prawdziwe zwycięstwo.

Czytaj więcej
24.10.2020
/
Społeczeństwo

Prosto ze szczytu dowiadujemy się, jak zachować spokój w szalonym świecie sportu. Jak dbać o głowę, w której zaczyna się prawdziwe zwycięstwo.

Udostępnij
https://voicehouse.co/odcinki/jaroslaw-kuzniar-i-daria-abramowicz/
KopiujSkopiowano

Transkrypcja

[00:01:16]

REDAKTOR J. KUŹNIAR: Nie widziałem cię nigdy tak zmęczonej.

[00:01:18]

D. ABRAMOWICZ: Ja czułam się zmęczona już bardziej niż jestem teraz. Chociażby wtedy, kiedy w jednym miesiącu mającym dni 31, 28 stanowiło imprezy mistrzowskie i trzeba było tam działać bardzo mocno. Ale rzeczywiście ten rodzaj zmęczenia, który towarzyszy nam teraz, chyba wszystkim, mnie szczególnie, pod pewnymi względami szczególnie. Ten poziom zmęczenia jest nowy pod wieloma względami.

[00:01:48]

REDAKTOR J. KUŹNIAR: Co w nim nowego?

[00:01:48]

D. ABRAMOWICZ: Na pewno uwaga mediów, nie da się od tego tematu uciec w ten sposób.

[00:01:54]

REDAKTOR J. KUŹNIAR: Nigdy stałaś na tak dużej scenie.

[00:01:55]

D. ABRAMOWICZ: Metaforycznie, jasne. Wiesz, to jest naturalna konsekwencja. Jeżeli decydujemy się na wyznaczenie jakiegoś celu, najpierw to jest marzenie, potem to się staje celem i widzimy, że jest to namacalne, że jest to możliwe do osiągnięcia, to przychodzi taki moment, kiedy mówię sobie w pracy no dobrze, to w takim razie, jeżeli osiągniemy ten cel to co dalej? Więc staram się wyprzedzać trochę fakty, rzeczywistość i patrzeć przynajmniej kilka kroków do przodu. Tylko, że nie zmienia to faktu, że oczywistym jest, że nawet jeżeli przygotowujemy się na pewne sytuacje, na pewne bodźce, na pewne doznania, to kiedy one dochodzą, to siłą rzeczy pojawiają się pewne reakcje. Przykładowo, po prostu fizyczne zmęczenie. Mnie nie zaskakuje to co się dzieje, w żaden sposób, niemniej zmęczenie musi się pojawić.

[00:02:44]

REDAKTOR J. KUŹNIAR: A jesteś bliska eksplozji?

[00:02:45]

D. ABRAMOWICZ: Absolutnie nie. Dla mnie to jest, tak jak powiedziałam, naturalna konsekwencja. Rozumiem to w pełni, zresztą rozumiem też mechanizm, który rządzi współczesnym sportem. Zdarza się po 10 godzinach, tak jak wczoraj tak naprawdę to funkcjonowało, współpracy z mediami, udzielania wywiadów, dawania wypowiedzi, że czasami nie chce mi się odpowiedzieć już mówiąc wprost, nie chce mi się odpowiedzieć już na jakieś pytania, które słyszę po raz dwudziesty.

[00:03:11]

REDAKTOR J. KUŹNIAR: Uwaga, Daria zaczyna się otwierać.

[00:03:16]

D. ABRAMOWICZ: Pamiętam, jako fanka muzyki wszelakiej, kiedyś zapytano Celine Dion, czy jej się nie nudzi, czy ona nie ma dosyć po 20 latach. Aha, wiem dlaczego, bo 2 lata temu w 2018 roku, 20 lat minęło, odkąd powstało „My Heart Will Go On”, od premiery „Titanica”. I zapytano ją, czy ona nie ma dosyć po tylu latach, bo to jednak jest taki największy przebój. Ona powiedziała, że byłaby mało rozważna, gdyby obrażała się na swoje przeboje, które doprowadzają ją do miejsca, w którym jest. Trochę to ze mną zostało. Przychodzi sukces we współczesnym sporcie, szczególnie w takim sporcie, który jest nierozerwalnie związane z biznesem, naturalna sprawa, naturalna kolej rzeczy.

[00:04:00]

REDAKTOR J. KUŹNIAR: Biznesem, czyli pieniędzmi? Pewnie o nich jeszcze będzie okazja porozmawiać albo w ogóle nie będziemy mieli na to czasu i tego nam też życzę. Natomiast powiedziałaś, mam cel i go realizuję i go osiągam. Na ile dzisiaj twój cel musi być albo jest celem tym samym, który ma twój zawodnik?

[00:04:18]

D. ABRAMOWICZ: Bardzo dziękuję za to pytanie, bardziej chodziło mi o to, że to zawodnik ma jakiś cel i my w sztabie, czy ja jako psycholog, bo to zależy od formy współpracy, jak dochodzimy do punktu, w który mówimy, no to w takim razie to staje się też moim celem. Bo kiedy zawodnik przychodzi, to przychodzi z jakimś swoim zestawem potrzeb i oczekiwań. Nie może być tak, że jako psycholog powiem, nie, ty masz inne potrzeby i oczekiwania, ty masz inne cele. Pracujemy nad tym, czego ta osoba chce, nie jest moją rolą i nie mam prawa zmieniać tego w żaden sposób, tylko niejako dostosować się do tego i tak zaplanować ten proces, żeby trochę uszyć go na miarę. Dokładnie tak samo dzieje się w przypadku celów, więc oczywiście, że to się staje wtedy dopiero moim celem troszeczkę to jest odwrotne. Ja mam swoje cele, marzenia, dążenia, jeżeli chodzi o mój rozwój zawodowy, jeżeli chodzi o moją ścieżkę psychologii, którą sobie kroczę, ale na pewno internalizuję w jakiś sposób cele zawodników, one stają się moimi.

[00:05:17]

REDAKTOR J. KUŹNIAR: Tylko zobacz, jeżeli Daria Abramowicz zaczynała jako zawodniczka, później poszła na studia psychologiczne, przestała być zawodniczką, ale była trenerem. Dzisiaj jest ten moment, w którym ani razu jeszcze nie użyłem jej nazwiska, zauważyłaś? Będę się starał nie używać, a niech ma. Ten moment, w którym dzieje się to, co się dzieje, ty to założyłaś, że na tej twojej ścieżce, przyjdzie nagle taki, nie wiem czy ostatni, ale jeden z ośmiotysięczników?

[00:05:47]

D. ABRAMOWICZ: Życzyłam sobie tego, natomiast zakładaliśmy też, że chcemy, aby to się wydarzyło tak jak powiedziałam wcześniej do tego dążymy w sztabie. Bo takie są cele zawodniczki takie były takie są dalej.

[00:06:04]

REDAKTOR J. KUŹNIAR: Ale ona to wypowiedziała?

[00:06:05]

D. ABRAMOWICZ: Tak, ona w ogóle o tym otwarcie mówi, zresztą pamiętam, że były jakieś takie wywiady czy nawet komentarze w internecie, w których ktoś powiedział, że to nie jest takie nasze bardzo w kontekście kulturowym, żeby tak otwarcie mówić o swoich celach i czy to przypadkiem nie jest aroganckie. Można powiedzieć o tym, jakie ma się cele i marzenia, ale jednocześnie można mieć pełną świadomość tego, ile pracy trzeba włożyć, żeby to osiągnięcie było możliwe, dlaczego nie. Natomiast w tym konkretnym przypadku, tak jak powiedziałam wcześniej, wiedząc, że taki cel jest, pracując bardzo mocno i intensywnie, czego nie widać nigdzie, nad tym, żeby tego celu dojść, żeby go osiągnąć, zakładaliśmy, że to się może wydarzyć. Może nie do końca przypuszczaliśmy, że tak szybko.

[00:06:47]

REDAKTOR J. KUŹNIAR: Że w tym Paryżu.

[00:06:48]

D. ABRAMOWICZ: Bo rzeczywiście autostrada była, ale zakładaliśmy i do tego też przygotowywaliśmy się poniekąd i nie do końca jesteśmy teraz błądzącymi we mgle, tylko mam nadzieję, że wiemy co robić dalej.

[00:07:00]

REDAKTOR J. KUŹNIAR: Powiedziałem ośmiotysięcznik, więc się na chwilę złapię tej przenośni, nie wiem na jak długo, bo też nigdy w życiu tak wysoko nie stałem. Ale mówi się o tym że, o ile wejście jest fajne, to tak na górze na chwilę się jest, a potem się zaczyna schodzić i najwięcej trudów jest w tym momencie, w którym się schodzi. Tutaj zakładam, że najbliższy mecz, nie wiem czy nie będzie trudniejszy niż ten ostatni, prawda?

[00:07:24]

D. ABRAMOWICZ: Zastanawiałam się nad tym i wiesz, mówimy o 19-sto letniej osobie, która mimo wszystko jest na starcie dorosłego życia i to ciągle jest początek dorosłej kariery, bo to jest jej drugi sezon w seniorskim tourze. Zakładanie, że ten następny mecz ma być udowodnieniem czegoś, pokazaniem czegoś, potwierdzeniem czegoś, samo w sobie to założenie rodzi bardzo duże obciążenie, które w ogóle jest potrzebne. Ja wiem o tym, co mówisz i opinia publiczna w ten sposób do tego podchodzi.

[00:07:51]

REDAKTOR J. KUŹNIAR: Właśnie, ja myślę sobie, że wy w sztabie w ogóle macie inne myślenie. Tylko, że my przed telewizorami, umownie, myślimy sobie podświadomie, no dobra, dawaj dowód.

[00:08:00]

D. ABRAMOWICZ: Bo w świadomości społecznej trochę tak to działa, że jesteś swoim ostatnim startem w przypadku sportowca. I tak samo dzieje się w przypadku innych osób ze świata sportu, Roberta Lewandowskiego chociażby, tak było w czasach nawet Adama Małysza, tak jest w przypadku dzisiaj skoczków narciarskich, jeden nieudany z jakiegoś powodu start, niechby nawet to był wiatr, który akurat nie powiał pod narty. A i tak zdarza się, że pojawiają się komentarze, że oto nastąpił kryzys i spadek formy.

[00:08:28]

REDAKTOR J. KUŹNIAR: Zagwiazdorzył, to ma.

[00:08:30]

D. ABRAMOWICZ: Albo w ten sposób. I trochę też jest pytanie w tym momencie o to, na ile trzeba być blisko siebie i pozostać w tym sobą, żeby nie poddać się też tej świadomości społecznej, bo umówmy się, że my nie mamy takiego wpływu społecznego, żeby nagle wykreować zupełnie inną świadomość kibicowania, zupełnie inną świadomość funkcjonowania w mediach społecznościowych, w kontekście sportu. Mogłam sobie pochlebiać bardzo, ale nie mam takiej mocy.

[00:08:53]

REDAKTOR J. KUŹNIAR: Tyle wątków nam się otwiera, a mamy czas, więc ja bym chciał, żebyśmy nie musieli pędzić.

[00:09:00]

D. ABRAMOWICZ: Ale to ty pilnuj tych wątków, bo ja jestem za bardzo zmęczona.

[00:09:02]

REDAKTOR J. KUŹNIAR: Dobrze, ja to widzę, ale nie będę już do tego wracał. Natomiast myślę sobie też o takiej, bo tutaj potrzebne są dwa rodzaje dojrzałości- jeden to jest zawodnika i całego sztabu, ale myślę i to jest najtrudniejsze do egzekucji, żeby dojrzała była też ta druga część, społeczna chociażby, ta widzów. Żeby wiedzieli trochę więcej niż ten prosty przekaz, wygrała, więc ona od razu już musi wygrywać, bo ona jest nasza, bo ona jak wygrała, to ona jest nasza, jakby się coś nie udało, to pewnie jej się nie udało. To zawsze też jest ten moment, żebyśmy my też musieli spróbować się przynajmniej tego nauczyć, żeby właśnie nie cisnąć za mocno. A trudno będzie po tym Paryżu nie mieć takiego poczucia, że oni czekają.

[00:09:49]

D. ABRAMOWICZ: Myślę sobie, że jeżeli nawet to jest bardzo trudne w takich Stanach Zjednoczonych, które mają bardzo rozwiniętą kulturę wsparcia i kibicowania, to co dopiero u nas, w naszym społeczeństwie, w naszym regionie. I dlatego w mojej pracy, w moim też postrzeganiu sportu, który postrzegam sobie z różnych perspektyw, jako psycholog, jako człowiek sportu w innych rolach, który w nim funkcjonował, jako kibic też przecież, że warto jest naprawdę być blisko tego, na co ma się wpływ i co można skontrolować, bo po prostu, tak jak powiedziałam przed chwilą, nie mamy takiej mocy. Czy ja bym sobie życzyła tego, żeby mój wpływ społeczny dzięki temu wynikowi był taki, żebym na poziomie edukacji społecznej, zwiększania świadomości ,mogła taką zmianę zainicjować, albo chociaż być maleńką jej częścią? O Jezu, tak, jasne.

[00:10:40]

REDAKTOR J. KUŹNIAR: Znaczy ja też sobie trochę marzę o tym.

[00:10:41]

D. ABRAMOWICZ: Marzę, nie? Ale nie do końca mam przekonanie czy jest to możliwe, to po pierwsze, czy też jesteśmy jako społeczeństwo sportowe na tyle dojrzali i w ogóle społeczeństwo kibicujące. A po drugie nie wiem czy chcę, bo to po prostu kosztuje bardzo dużo wysiłku, a potem może zabraknie mi sił na coś, co jest dużo ważniejsze.

[00:11:04]

REDAKTOR J. KUŹNIAR: Ta druga dojrzałość to jest ten wiek nawet o którym wspomnieliśmy, Iga, będziemy trochę o tobie plotkować, ale nie miej nam tego za złe. 19 lat, choćby nie wiem jak człowiek się bardzo starał, pewnych dojrzałości się nie zdąży osiągnąć, prawda? To można jakoś psychologicznie nadgonić?

[00:11:22]

D. ABRAMOWICZ: Na pewno właśnie budując, dbając o tą świadomość, budując ją i to zaczęliśmy robić dużo wcześniej. Na pewno właśnie w kontekście tego, czym sobie mówimy od początku naszej rozmowy, dbając o to, żeby być blisko siebie i blisko tych rzeczy, na które ma się realnie wpływ. Niezależnie od tego, czy zawodnik młodszy, starszy będzie miał jakiś zestaw narzędzi, z których będzie korzystał wtedy, kiedy on tam wychodzi na ten kort, na tę bieżnię, na to boisko, idzie się bić, to jednak ta świadomość, rozumienie sportu, rozumienie też np. biznesu, tego, jakie to są połączenia, czasami nawet zrozumienia takiego drażliwego ostatnio wątku, jak połączenie czy mariaż sportu z polityką czy ze sprawami społecznymi, to jest bardzo ważna. Po pierwsze, ułatwia rozumienie tego świata, a po drugie, pozwala lepiej się w nim pozycjonować i troszkę w pozytywnym tego, mam nadzieję, że tak państwo to odbiorą, w pozytywnym tego stwierdzenia rozumieniu uprawiać sport na własnych warunkach.

[00:12:28]

REDAKTOR J. KUŹNIAR: Tylko pamiętam, jak często sobie plotkujemy o różnych sportowcach i pokazujemy ich przykłady, wysyłając króciutko wiadomości Twitterowo, jak popatrzymy sobie na dojrzalszych zawodników to ta świadomość może być trochę większa, bo trochę więcej przeżyli. Ja teraz broń Boże nie odbieram Idze czegoś, tylko myślę sobie o tym, że choćby nie wiem jak bardzo dojrzały dziewiętnastolatek, to on będzie czuł to, o czym przekona się pewnie fizycznie za parę lat właśnie w tym momencie dopiero.

[00:13:00]

D. ABRAMOWICZ: Dlatego moim zdaniem, może odczaruję trochę to teraz, bo powiem rzecz oczywistą, bardzo prostą, nie ma co udawać, że jest inaczej, tylko warto pamiętać o tym, że to jest lat 19, że to jest start dorosłego życia i dorosłego sportu ciągle i że jeżeli czegoś nie wiem, nie umiem, nie potrafię, z czymś sobie nie radzę, to nie znaczy, że to jest wyraz słabości, albo do czegoś się nie nadaję, tylko po prostu nigdy nie miałam czasu i okazji się tego nauczyć, trochę dystansu. I to jest bardzo ważne w tym wszystkim, więc a propos, mówisz czy nadgonić, ja nie mam poczucia, że trzeba. Bardziej mam takie poczucie, że warto po prostu dać sobie czas i zrozumieć, że trzeba się tego nauczyć.

[00:13:38]

REDAKTOR J. KUŹNIAR: A propos nadgonić, myślę sobie czy to jest tak i w ogóle czy to się da zrobić, ale mówi się o tym, że ktoś bardzo szybko dojrzewa, nie? Bo sytuacja domowa, sytuacja zawodowa, różne życiowe sytuacje sprawiają, że mając lat 15 czujesz, jakbyś miał 25. Mając 25, czujesz, jakbyś miał 40 itd. W sporcie to idzie szybciej?

[00:14:01]

D. ABRAMOWICZ: Pod niektórymi względami tak, bo sport już od wczesnych lat. Szczególnie, że mamy taką tendencję, bardzo niedobrą zresztą, do wczesnej specjalizacji. Sport wymaga pewnej samodyscypliny, takiego budowania poczucia niezależności, samowystarczalności pod niektórymi względami. Ale z drugiej strony też on zubaża, jeżeli nie jest prowadzony w sposób racjonalny, np. w takim obszarze rozwoju emocjonalnego, bliskości, budowania bliskich relacji, sprzyja chociażby poczuciu takiego osamotnienia czysto ludzkiego i często tak się dzieje w przypadku sportowców, oni funkcjonują na bardzo wysokim poziomie pod niektórymi względami i m.in. dlatego już coraz częściej mówi się o tym, że sportowcy bardzo dobrze mogliby odnajdować się w biznesie, bo mają porozwijane pewne takie cechy, które temu sprzyjają, a z drugiej strony pod kątem niektórych cech, niektórych obszarów, jest im po prostu trudniej, dlatego że w tym sporcie czasami brakuje na to przestrzeni, a może inaczej, nie tyle w sporcie brakuje przestrzeni, ile środowisko sportowe nie do końca jeszcze rozumie, że o przestrzeń trzeba, warto jest dbać.

[00:15:11]

REDAKTOR J. KUŹNIAR: Myślę teraz o Izraelu, gdzie a propos biznesu i tych połączeń mówi się, że najlepszymi biznesmenami są żołnierze. Akurat w Izraelu każdy żołnierzem jest i żołnierką, co też ważne, więc im się to przydaje. I ten moment właśnie, w którym ktoś mówi, oni mają ostrą broń i oni decydują normalnie w czasie ćwiczeń o rzeczach czasem ostatecznych, więc nie dziw się, że oni z tobą tę rozmowę zakończyli w 7 minut, bo im więcej nie było potrzeba, że oni wiedzieli o tobie więcej, niż ci się wydawało, że wiedzieli, bo oni byli do tego przygotowani, bo oni podejmowali decyzje na polu walki w ułamkach sekund. Teraz przepraszam za skrót myślowy, ale przerzucając to na kort, to decyzja czy idę w prawo czy w lewo, czy odbijam tak czy inaczej, zapada w podobnym czasie, nie?

[00:15:56]

D. ABRAMOWICZ: Albo czy decyduję się na to, żeby przyjąć taką czy inną postawę albo w taki czy inny sposób przetwarzam informacje. Jasne, że tak. Właśnie dlatego to są spójne przestrzenie pod wieloma względami, sport i biznes, wszystkie te dziedziny, w których jest potrzebny tzw. performance, bo zawody artystyczne tak samo czasami. Natomiast to tylko dowodzi tego, że jest to specyficzne środowisko z jednej strony takie szkło powiększające, które rzuca dużo większe światło na pewne cechy i pewne zasoby, ale powoli mówimy o tym coraz więcej na świecie, że jest to też taka dziedzina, w której warto jest dbać o pewne aspekty bardziej, bo samo z siebie się to nie dzieje. Wszystkie aspekty związane ze zdrowiem psychicznym, rozwojem emocjonalnym, inteligencją emocjonalną, relacjami chociażby.

[00:16:48]

REDAKTOR J. KUŹNIAR: To jest taki moment, w którym tego się nie da odłożyć, prawda? Bo to jest tak, no będziesz starszy, to zrozumiesz albo przyjdzie czas na psychologa kiedyś albo przyjdzie czas na takie wsparcie, jak tylko... nawet nie wiem, czy na to zasłużę, może zapracuję albo po prostu będę czuła, że potrzebuje. Ty pracujesz już dłuższy czas ze sportowcami, w ogóle z Igą też. Da się wybrać, określić jakoś ten moment, w którym takie wsparcie osoby, która, przepraszam za sformułowanie, nie codziennie musi być potrzebna, bo nie zawsze ten alert się przydaje, ale że to już jest, że ona nie poprosi o to kiedyś dopiero.

[00:17:26]

D. ABRAMOWICZ: Nie uważam, żeby był jakiś jeden taki moment, jakaś granica wieku, od której powinno się zaczynać taką współpracę a wcześniej nie, bo grożą temu jakieś konsekwencje, ponosi się jakieś koszty. Uważam, że… zacznijmy inaczej. Aktywność fizyczna w roli, w kontekście funkcjonowania społeczeństw, budowania zdrowych społeczeństw itd., jeżeli spojrzymy na to strategicznie, to ważna rola ruchu jako takiego, aktywności fizycznej w rozwoju, pojawia się już tak naprawdę w wieku niemowlęcym u dziecka. To jest rola rodziców, to jest wprowadzanie zabaw, uczenia poszczególnych ruchów przez zabawę itd., kiedy to dziecko sobie rośnie, to można wychowywać je w taki sposób, że kultura fizyczna jest w tym wychowaniu cały czas obecna. I tu już jest tak naprawdę czasami miejsce dla różnych oddziaływań, kiedy to dziecko ma kilka, bo np. psycholog dziecięcy będzie tego używał. Oczywiście to nie jest taka typowo psychologia sportowa związana z tym, że prowadzimy trening mentalny czy tak uczymy wykorzystać różne narzędzia, które pozwolą potem temu zawodnikowi wykorzystywać swoje możliwości w pełni, wtedy, kiedy rywalizuje, ale to już są oddziaływania psychologiczne. Teraz, czy można to rozgraniczyć twardo, że to jest psychologia sportowa a to nie? No nie do końca, te granice powoli się zacierają. Idąc dalej, powiedziałam o tej wczesnej specjalizacji, siłą rzeczy wcześniej pojawia się też rywalizacja, więc znaczenie zwycięstwa, niepowodzenia, tego co się z tym wiąże, tutaj też już mamy wdzięczne pole i wartościowe pole do tego, żeby nad tym pracować i to niekoniecznie naprawdę musi się nazywać psychologia sportowa.

[00:19:04]

REDAKTOR J. KUŹNIAR: Tylko zastanawiam się właśnie, czy...

[00:19:05]

D. ABRAMOWICZ: Psychologia jest jedna.

[00:19:05]

REDAKTOR J. KUŹNIAR: Dobrze sobie to przegadywać, bo tak jak mówisz nawet po porażkach, ja jako tata też mam ten problem, ale nie mam z kolei żadnego backgroundu psychologicznego, żeby wytłumaczyć mojej córce, że to, że byłaś piąta na pięciu zawodników, tak też będzie, nie? To w sumie nie jest wstyd, ja nadal jestem z ciebie dumny, dalej cię kocham.

[00:19:28]

D. ABRAMOWICZ: I nie musi to oznaczać, co bardzo ważne, że jesteś słaba.

[00:19:30]

REDAKTOR J. KUŹNIAR: Tak, tylko że tu nie mamy do czynienia z zawodnikiem, tylko z młodym dzieckiem, które się zabawiło rakietą, akurat w tym przypadku też na korcie. Myślę sobie, na ile głowa dziecka, ale zawodnika, musi być bardziej przygotowana niż głowa dziecka nie zawodnika. Czasem trudno to rozdzielić, nie? Ktoś jest zawodnikiem, ale ma te 9 lat. Ktoś jest zawodnikiem, ale ma te 19.

[00:19:52]

D. ABRAMOWICZ: Ale sportowiec to zawsze jest przede wszystkim człowiek, niezależnie od tego, czy ma lat 9, 19 czy 29 i mierzy się z różnymi wyzwaniami takimi, z jakimi mierzy się każdy z nas. Wiesz, jak zawodnik na wysokim sportowym poziomie pokłóci się z partnerem i z tyłu głowy ma to, że nie czuje się np. szczęśliwy w swoim związku, to naprawdę trudno jest o dobrej jakości wynik sportowy z tym związany, bo to po prostu jest system naczyń połączonych. Wracając do dzieci, jeżeli to dziecko, u tego dziecka pojawia się np. rywalizacja, wprowadzana jest w jakiś sposób to nagle okazuje się też, że wszelkie konsekwencje takie czysto psychologiczne, jakieś koszty, które ponosi, rozważanie właśnie wątku niepowodzenia także mają znaczenie. A czymże różni się radzenie sobie z niepowodzeniem przez dziecko, które uczestniczyło w jakichś zawodach organizowanych przez szkołę, od tego, że uczy się np. jeździć na rowerze z rodzicem i mu to nie wychodzi i jest sfrustrowane? Niewiele to się różni w świecie dziecka. Myślę sobie naprawdę o tym, że te oddziaływania są bardzo uniwersalne.

[00:20:57]

REDAKTOR J. KUŹNIAR: Choć tak mówiąc tej dużej scenie, na której dzisiaj stoicie jako cały team, to jest ten moment, kiedy zastanawiam się jak z tym trzeba pracować albo jak się na to przygotować i czy w ogóle można, że jeżeli to jest niepowodzenie, ale widzi to tylko rodzic teoretycznie mniej boli. Jeżeli to jest niepowodzenie, ale widzi to 38 milionów rodziców. To już musi boleć co? A nie powinno.

[00:21:20]

D. ABRAMOWICZ: Znowu wrócę do tego, że to zależy od tego, jak bardzo jesteśmy w stanie być blisko siebie i rozumieć, że mamy wpływ na siebie.

[00:21:27]

REDAKTOR J. KUŹNIAR: Siebie siebie, tak?

[00:21:28]

D. ABRAMOWICZ: Siebie siebie, zawodnik blisko siebie, sztab blisko siebie, na ile mamy poczucie, że wykonujemy swoją pracę i niekoniecznie będziemy warunkować taką swoją samoocenę i poczucie wartości tym, co myśli o nas 38 milionów znawców np. danej dyscypliny sportu, no bo mamy taką tendencję, umówmy się.

[00:21:48]

REDAKTOR J. KUŹNIAR: Jasne. Weekendowo zmieniamy dyscyplinę, ale się w nich szybko specjalizujemy.

[00:21:52]

D. ABRAMOWICZ: Szybko się specjalizujemy, jesteśmy w tym bardzo dobrzy. Odnajdować się w tym trzeba, cóż zrobić.

[00:21:59]

REDAKTOR J. KUŹNIAR: To jest ten moment, kiedy bardzo będę się trzymał tej sceny, bo wydaje się, że to jest bardzo podobne do właśnie takich zawodów, których widzowie, słuchacze albo kibice, mają poczucie, że jesteś ich. Na ile sobie jesteśmy w stanie albo jak inaczej powinniśmy to zrobić, żeby mieć własną granicę, żeby się nie dać wciągnąć za bardzo, żeby się nie oddać za bardzo, żeby być gotowym też na to, kiedy przestaną kochać albo będą kochali mniej.

[00:22:26]

D. ABRAMOWICZ: Rozumieć mechanizmy. Naprawdę, rozumieć nie tylko mechanizmy związane z moją dyscypliną sportu, z tym co jest potrzebne do tego, żeby zagrać dobrze, ale też z tym jak w ogóle działa sport, jaki jest jego sposób funkcjonowania. Tak jak powiedziałam wcześniej, jak np. łączy się z aspektem związanym z mediami czy z biznesem, kiedy przychodzą partnerzy, na co zwracają uwagę, kiedy potrafią odchodzić, jakie mechanizmy towarzyszą właśnie kibicowaniu. Ja jestem zwolenniczką tego, że zrozumienie i świadomość odmieniona przeze mnie wszędzie przez wszystkie przypadki, to jest bardzo potężny zasób.

[00:23:03]

REDAKTOR J. KUŹNIAR: Czyli wiesz więcej, niż powinnaś. Powinnaś świetnie grać w tenisa, świetnie grać w piłkę nożną i być zajebistym siatkarzem, ale rozum więcej niż swój zawód, tak?

[00:23:11]

D. ABRAMOWICZ: Tak, choć oczywiście możemy tutaj powiedzieć o tym, że każdy jest inny i nie dla każdego taka wiedza i taka świadomość będzie komfortowa, bo czasami może być obciążeniem, ale z reguły uważam, że rozumienie tego, we współczesnym świecie szczególnie, w którym naprawdę wiele obciążeń czyha na różnych płaszczyznach będzie ułatwiało odnalezienie się w tym, mniej zaskoczeń. Na więcej rzeczy możesz się przygotować i nie musisz unikać, łatwiej to wtedy zaakceptować czasami.

[00:23:38]

REDAKTOR J. KUŹNIAR: Tylko my też żyjemy w takim świecie, kiedy ta lekcja tego wszystkiego musi być odbyta szybciej niż kiedykolwiek, nie?

[00:23:46]

D. ABRAMOWICZ: Zgadza się. Wszystko dzieje się intensywniej, niestety. A z drugiej strony paradoks jest taki, że kariery sportowe trwają dłużej, bo dynamicznie się rozwija medycyna, fizjoterapia, przygotowanie motoryczne chociażby i to się wszystko wydłuża. Zobaczymy w jakim kierunku będziemy podążać, to trochę jest zagadka dla nas wszystkich, którzy funkcjonują. Dodatkowo zobacz, jest ta zmienna w tym roku w postaci koronawirusa, który w ogóle wraca wszystko do góry nogami, pod absolutnie praktycznie każdym względem, no i tutaj też zobaczymy jak sport będzie się odnajdował i odradzał. Czy będzie taki sam, czy będzie inny, co rozumiemy, co przetworzymy dzięki temu czy z powodu tego, że pojawiły się tzw. bańki, czy to w tenisie czy w NBA, NFL w Stanach. Zobaczymy, tutaj mamy ciągle więcej pytań niż odpowiedzi.

[00:24:33]

REDAKTOR J. KUŹNIAR: Jeśli popatrzymy na to wszystko, co się w sporcie dzieje, z perspektywy psychologii, to covid zdemolował co mógł i już nie demoluje czy to cały czas jest jeszcze wiedza, której nie mamy?

[00:24:43]

D. ABRAMOWICZ: Myślę, że dalej demoluje. Warto tutaj zwrócić uwagę na wypowiedzi różnych sportowców, którzy mówią o tym, że komentują właśnie życie w tzw. bańkach, w poczuciu izolacji, to, że to osamotnienie jest jeszcze większe. Bardzo wiele osób mówi o takiej niepewności, ogromnym napięciu związanym chociażby z oczekiwaniem na wyniki testów, poczuciem grania czy rywalizowania właściwie dla kogo? Jednak sport ma dosyć silny komponent społeczny, taką funkcję społeczną i kiedy tych kibiców nie ma, to naprawdę przestaje to czasami być takie atrakcyjne. Więc sportowcy coraz bardziej będą zmuszeni niejako, w moim przekonaniu, skupiać na tym, żeby odnajdować czy wracać do takiej fundamentalnej pasji, do takiego fanu, które dawało im samo uprawianie tego sporu.

[00:25:36]

REDAKTOR J. KUŹNIAR: Choć to będzie trudne dlatego, że rozwój mediów jest ogromny, rozwój biznesów jest ogromny i ta pasja zakładam, gdzieś tam tych w początkach była nie aż tak obciążona tym wszystkim.

[00:25:49]

D. ABRAMOWIZ: Absolutnie się zgadzam. Tak myślę sobie o tym trochę idealistycznie…

[00:25:53]

REDAKTOR J. KUŹNIAR: Mamy czas na idealizm dzisiaj.

[00:25:54]

D. ABRAMOWICZ: Bo naprawdę chciałabym i tak pracuje, żeby zawodnicy te pasje trzymali, kultywowali, odnajdowali, jeśli się gdzieś po drodze zagubiła, bo jak przychodzi kryzys, a zawsze przychodzi prędzej czy później, już o tym trochę mówiliśmy, on związany będzie z różnymi rzeczami. Czasami to będzie kontuzja niestety, ale tak jest, czasami to będzie zbytnie obciążenie aspektami biznesowymi czy wizerunkowymi, czasami to będą jakieś niesprzyjające warunki. To ta pasja naprawdę bardzo, bardzo pomaga nam się przez to przeciągnąć.

[00:26:30]

REDAKTOR J. KUŹNIAR: Tak w ogóle myślę sobie, nawet patrząc już nie tylko na psychologię sportu, ale kiedy dyskutowaliśmy sobie... Jeśli chcesz- pij, czuj się swobodnie. Ten moment, w którym ludzie zaczynali się zastanawiać, jak oni mają sobie radzić z czasem covidowym, w którym wszyscy się znaleźliśmy, to wszyscy wróciliśmy do jaskini.

[00:26:46]

D. ABRAMOWICZ: Ojej, zdecydowanie.

[00:26:47]

REDAKTOR J. KUŹNIAR: I zauważyliśmy, że to jest ten moment, gdzie jest najbezpieczniej w sumie, jest najprościej.

[00:26:51]

D. ABRAMOWICZ: Ale też nie do końca, nie do końca w tym kontekście. Pamiętam ten moment, kiedy to się zaczęło, kiedy pojawił się lockdown i miałam bardzo dużo pracy.

[00:27:00:02]

REDAKTOR J. KUŹNIAR: Jako psycholog.

[00:27:03]

D. ABRAMOWICZ: Tak, zresztą to też jest dosyć ciekawy wątek, bo się przekonaliśmy nagle do tego, że psychologia online ma sens. Mnóstwo usług online, pamiętasz rozmawialiśmy nawet o tym, jak się wszyscy pootwierali na online.

[00:27:12]

REDAKTOR J. KUŹNIAR: Tak, pootwierali się, choć... Ale, to też jest może jakiś wątek na zaś, że bardzo dużo usług było też otwartych w takich kanałach, które kojarzą się z czymś, co jest jednak profesjonalne.

[00:27:22]

D. ABRAMOWICZ: To prawda. No bo to troszkę wynika znowu z braku świadomości.

[00:27:26]

REDAKTOR J. KUŹNIAR: Bo to nie może być tak, że do tej pory wróżyłam z fusów, to dzisiaj ci postawię diagnozę psychologiczną, połączmy się livem na Instagramie.

[00:27:31]

D. ABRAMOWICZ: Tak, to prawda. Niemniej, ponieważ miałam bardzo dużo pracy, to potrafiłam jakąś taką grupę respondentów, miałam grupę badawczą i widziałam mniej więcej co się dzieje średnio i absolutnie wszystkie rozmowy się sprowadzały do tego, np. żeby dbać o bardzo podstawowe potrzeby, o czym my kompletnie zapominamy, pędząc sobie na co dzień, radząc sobie z tymi różnymi wyzwaniami, które towarzyszą współczesnemu światu. Naprawdę było tak, że ja bardzo zalecałam przyjrzenie się temu, jak śpimy, jak sypiamy, kiedy się kładziemy, czyli rytm dobowy, odżywianie, czy ono jest regularne, czy nie. To był bardzo prosty mechanizm, obejrzę sobie jeszcze jeden odcinek serialu wieczorem, bo nie idę do pracy następnego dnia, no bo jest lockdown, no to sobie wstanę następnego dnia trochę później i nagle po paru dniach ten dzień się rozjeżdżał, doba się rozjeżdżała. Organizm wtedy funkcjonować zaczyna w innym rytmie, pracować jest trudniej, uprawiać sport w przypadku sportowców jest trudniej, gubią się rutyny, to samo z odżywianiem. Idąc dalej, zaczęliśmy patrzeć na to, jaką rolę właśnie w naszym życiu może pełnić aktywność fizyczna, bo nam zaczęło jej brakować w myśli bardzo prostej zasady, że odczuwasz brak tego, czego ci zabraniają, co znika. I mówisz, poczuliśmy się bezpieczniej, zeszliśmy do jaskini, ja powiedziałbym zeszliśmy do jaskini w sensie przypomnienia sobie, że naprawdę ważne jest to, żeby dbać o te swoje podstawowe potrzeby, że to naprawdę jest rdzeń naszego funkcjonowania.

[00:28:56]

REDAKTOR J. KUŹNIAR: Sporo się składa na tę psychologię, jak tak zaczynasz wyliczać.

[00:28:59]

D. ABRAMOWICZ: Zdecydowanie.

[00:29:07]

REDAKTOR J. KUŹNIAR: A tobie jest potrzebny psycholog dziś?

[00:29:10]

D. ABRAMOWICZ: My mamy coś takiego, co się nazywa super wizja. Polega to na tym, że udajemy się do bardziej doświadczonego specjalisty, takiego z naszej branży, z naszego obszaru, z którym omawiamy jakieś potencjalne wyzwania, które mamy w pracy, czasami dotyczące jakiejś konkretnej osoby, jakiegoś studium czasami, ogólnych jakichś zarysów, może wątpliwości czasami, które mamy co do stosowania jakichś technik, narzędzi czy po prostu jakichś etycznych aspektów. Ale ja robiłam swoją terapię, przeszłam swoją terapię jeszcze w trakcie studiów, w Polsce jest tak, że psychoterapeuci mają obowiązek odbycia własnej terapii, aby uzyskać prawo wykonywania zawodu a psychologowie nie. Uważam, że to jest błąd, uważam, że to równie wielka odpowiedzialność społeczna. No i weźmy chociażby mnie, która skończyła uprawiać sport z powodu kontuzji, pracowała przez 10 lat jako trener, ma za sobą naprawdę sporo różnych trudnych i wymagających doświadczeń sportowych. Gdybym nie przepracowała tego odpowiednio, to wcale te doświadczenia nie musiały być wartością dodatnią dla mnie, w mojej pracy, tylko mogłyby być absolutnie obciążeniem i przeszkodą. Więc uważam, że to jest bardzo ważny aspekt. Dzisiaj nie mam takiego poczucia, że potrzebuję, ale absolutnie mam z tyłu głowy to, że jeżeli to poczuje, to będzie to mój pierwszy ruch.

[00:30:29]

REDAKTOR J. KUŹNIAR: Ja pomyślałem bardziej o tym, że twój supervisor, widząc co się dzieje, widząc ile reflektorów jest na tobie, myśli sobie, kurcze dzwonię, żeby jej pomóc albo żeby ją wesprzeć, bo to siłą rzeczy to jest trochę dużo do udźwignięcia.

[00:30:40]

D. ABRAMOWICZ: W ostatnich dniach dostałam niesamowicie dużo ciepłych słów od kolegów z branży, ze środowiska psychologicznego i od takich osób, z którymi miałam do czynienia np. podczas wykładów, od osób które prowadziły ze mną zajęcia, więc dużo bardziej doświadczonych specjalistów, których ogromnie szanuje. I to niesamowicie miłe, bo ja naprawdę mam ogromną nadzieję, że to co się wydarzyło pozwoli mi trochę na wykorzystanie głosu, nawet chwilowego, który mam do tego, żeby zwiększać świadomość społeczną i edukować. Jeżeli środowisko to dostrzega i mówi super robota, niech coś z tego będzie, bo to jest potrzebne, ale super, że wreszcie się o tym mówi nie tylko w Polsce, ale i na świecie, to wiesz, miód na moje serce.

[00:31:25]

REDAKTOR J. KUŹNIAR: Rzeczywiście na świecie, bo ten moment, w którym pojawiasz się w miejscach, o których pewnie mogłaś marzyć, a nagle tam jesteś, to jest przesympatyczna chwila i bardzo ci tego gratuluję. Natomiast myślę sobie, wciąż czujesz, że jest wstyd przed pójściem do psychologa?

[00:31:43]

D. ABRAMOWICZ: Tak, uważam, że ciągle jest to taki obszar, który jest stygmatyzowany i bardzo często jest tematem tabu. Zawodniczka powiedziała wczoraj na konferencji prasowej…

[00:31:52]

REDAKTOR J. KUŹNIAR: Ta zawodniczka. A, przepraszam, użyłaś wielkiej litery, nie zauważyłem.

[00:31:55]

D. ABRAMOWICZ: Bardzo takie ważne dla mnie zdanie, które budzi moją dużą dumę i satysfakcję. Zapytana o to, jaką ma radę dla innych sportowców, którzy zastanawiają się nad tym czy skorzystać ze wsparcia psychologicznego, powiedziała że, zachęca, żeby dali temu szansę i żeby podeszli do tego z taką postawą i przekonaniem, że psycholog czy psychoterapeuta, ona użyła słowa psycholog, to nie jest taka osoba, która ma pomagać tylko wtedy, kiedy mamy jakiś problem, ale która może wspierać też moment, w którym chcemy się rozwijać. I to bardzo dobrze pokazuje taką zmianę myślenia i podejścia, która byłaby bardzo cenna dla nas. Powoli wykonujemy jako społeczeństwo takie kroki w kierunku tego, że rozumiemy, że dziś o zdrowie psychiczne warto jest absolutnie dbać tak samo jak o zdrowie fizyczne, ale jeszcze wiele pracy przed nami.

[00:32:48]

REDAKTOR J. KUŹNIAR: Uśmiechnąłem się, kiedy to mówiłaś, bo gdzieś zabrzmiewają mi te nasze słowa, kiedy mogliśmy sobie o dojrzałości, a to zdanie, które zacytowałaś, brzmi bardzo dojrzale. To jest twoje? Znaczy ona to bierze z ciebie? Czujesz, czasem słysząc, że dużo jest, ciebie w niej?

[00:33:03]

D. ABRAMOWICZ: Sporo. Czasami, kiedy mówi, to słyszę sporo z siebie. Ale widzę też bardzo wyraźnie jak przerabia to i obrabia. Bardzo często powtarzam zawodnikom, czegokolwiek słuchacie ode mnie, cokolwiek czytacie, cokolwiek oglądacie, bo przecież źródeł wiedzy jest też mnóstwo dzisiaj, przepuszczajcie to przez własny filtr doświadczeń, emocji, przekonań, interpretujcie to po swojemu. Znowu, to po pierwsze jest krok do tego, żeby własną świadomość budować, a po drugie, pozwala też taki zdrowy krytycyzm i pewną weryfikację tych informacji wprowadzać. Myślę że, to też jest bardzo wartościowe.

[00:33:46]

REDAKTOR J. KUŹNIAR: Czyli prewencja w psychologii też jest ważna, tak?

[00:33:48]

D. ABRAMOWICZ: Profilaktyka, prewencja oczywiście.

[00:34:00]

REDAKTOR J. KUŹNIAR: Żeglarstwo, kolarstwo halowe.

[00:34:04]

D. ABRAMOWICZ: Torowe się nazywa, Jarosławie.

[00:34:05]

REDAKTOR J. KUŹNIAR: Torowe, przepraszam bardzo. Mamy też tenis. Jaka jest różnica w pracy psychologa w tych dziedzinach?

[00:34:11]

D. ABRAMOWICZ: Wiesz co, mam taką historię. Kiedyś słyszałam, że psycholog przyjechał na jakieś zgrupowanie lekkoatletów, pracował ze sprinterami i powiedział do zawodnika czy zawodników, że jak wchodzisz w te progi startowe, to coś tam coś tam. No i ci zawodnicy mówią, jakie progi? Okazało się po chwili, że chodzi o bloki startowe. Za pierwszym razem to było bardzo zabawne i było to przedmiotem żartu, tylko że ta osoba nie zmieniła tego słowa i w dalszym ciągu go używała, tego terminu. Za którymś razem to przestawało być zabawne i żartobliwe, stawało się takie uciążliwe, a za wtórym, kiedy dalej się to działo, ci zawodnicy pomyśleli sobie, że ten specjalista, ta osoba, ten psycholog nie do końca zna specyfikę dyscypliny, to po pierwsze, po drugie, trudno jakby jest mu się przestawić, nie rozumie być może jakichś jej tajników i to wcale nawet nie chodziło w tym przypadku o jakiś bardzo zaawansowany slang, czy jakieś specjalistyczne określenie, więc na kanwie tej historii zawsze staram się pamiętać o tym, żeby odrabiać swoje prace domowe i żeby znać dyscyplinę, w której pracuje, poznać ją.

[00:35:20]

REDAKTOR J. KUŹNIAR: I dlatego zaczęłaś grać w tenisa 2 miesiące temu.

[00:35:21]

D. ABRAMOWICZ: Zaczęłam grać w tenisa 2 miesiące temu, bo chciałam. Ja mam tutaj kilka powodów.

[00:35:27]

REDAKTOR J. KUŹNIAR: To wytniemy.

[00:35:28]

D. ABRAMOWICZ: Nie, nie wycinajmy. Ale nie do końca osiągnęłam wszystkie cele, które sobie postawiłam w związku z tym, nie do końca też jest to bezinteresowne kompletnie granie.

[00:35:39]

REDAKTOR J. KUŹNIAR: Słyszałem też, że as serwisowy ci się zdarza.

[00:35:42]

D. ABRAMOWICZ: Nawet zaczęłam serwować, nawet nie dotarłam do tego punktu. Mój trener był zajęty wygrywaniem wielkich Szlemów ostatnio.

[00:35:49]

REDAKTOR J. KUŹNIAR: Słusznie, każdy ma swoje cele.

[00:35:50]

D. ABRAMOWICZ: Tak jest. Natomiast wracając do tematu, wiesz co i tak jak ja pracuję czy pracowałam z kolarstwem torowym to, wiem co to znaczy, że ktoś walnął rybę albo strzelił z koła. Rozumiem, uczę się techniki, taktyki, podejść, technologii nowo stosowanych też, zwracam uwagę na fizjologię, to jest naprawdę kupa roboty. Śledzę sport 25/8, w żeglarstwie jest mi o tyle łatwiej, że dla mnie to jest drugie życie i ja po prostu tym oddycham, wiem o tym bardzo, bardzo ale to bardzo dużo. Ciągle jestem na bieżąco też z uwagi na moje życie prywatne i w różnych dyscyplinach zawsze staram się być na bieżąco. Chcąc pracować w tym sporcie, szczególnie topowym po prostu staram się też dbać o te elementy. Więc trochę szeroko kołem wracając do puenty, do meritum tego pytania.

[00:36:42]

REDAKTOR J. KUŹNIAR: Nie, tu puenty jeszcze ma, nie chciałbym żeby była.

[00:36:44]

D. ABRAMOWICZ: A, jeszcze nie ma puenty.

[00:36:44]

REDAKTOR J. KUŹNIAR: Mhm. Wspomniałaś sprinterów. Ich skupienie to jest czasem parędziesiąt, paręnaście sekund, nie? Masz Igę, która no dobra, dwa sety, już wiemy, że można w dwóch.

[00:36:56]

D. ABRAMOWICZ: Podobno był jakiś mecz towarzyski w piłce nożnej i komentator była 72 minuta to powiedział, że właśnie minęła 1 Iga i to mnie bardzo rozbawiło. Kiedyś była 1 Wenta, nie wiem czy pamiętasz.

[00:37:07]

REDAKTOR J. KUŹNIAR: I to jest ładne. Choć Wenta była trochę krótsza.

[00:37:08]

D. ABRAMOWICZ: Troszeczkę krótsza, tak.

[00:37:11]

REDAKTOR J. KUŹNIAR: Myślę sobie o tym, że właśnie ten moment przygotowania się na to totalną ekspozycję jest różny, w kolarstwie torowym inny, na korcie inny, w sprincie inny, w narciarstwie inny, a w żeglarstwie jeszcze inny.

[00:37:26]

D. ABRAMOWICZ: O tyle, o ile zawodnicy są cały czas w swojej dyscyplinie i dla nich to nie stanowi wyzwania, o tyle dla mnie, jeżeli ja przeskakuję między dyscyplinami, a uwierz, że czasami to się dzieje kilka razy w ciągu dnia, no to ja naprawdę muszę tamte klapki w głowie otwierać bardzo szybko. To jest wyzwanie, ale ja to też w tej pracy bardzo lubię i nie ukrywam, że mam takie dosyć duże zapotrzebowanie na taką stymulację intelektualną cały czas. Bardzo to lubię, lubię tę dynamikę i bardzo dobrze się w tym czuje. A że, i to biorę sobie od ciebie to sformułowanie, śledzę sport 25/8 o czym wiesz, często na kilku monitorach jednocześnie i śmieje się, że się nie interesuję chyba wyłącznie juniorskim curlingiem…

[00:38:07]

REDAKTOR J. KUŹNIAR: Ale to się zmieni.

[00:38:08]

D. ABRAMOWICZ: Pewnie tak, no. To jest mi łatwiej.

[00:38:09]

REDAKTOR J. KUŹNIAR: W takim curlingu psychologia jest potrzebna?

[00:38:10]

D. ABRAMOWICZ: Wszystkim.

[00:38:13]

REDAKTOR J. KUŹNIAR: Proszę pani, ja tak szorowałam, że po prostu w domu tak nie szorowałam podłogi i dalej nie wyszło.

[00:38:17]

D. ABRAMOWICZ: Ale może np. trudno mi było ocenić odległość, a może nie miałam dobrej koordynacji oko-ręka, a może np. trudno było analitycznie pomyśleć o taktyce i wyprzedzić kilka ruchów do przodu, kto wie?

[00:38:30]

REDAKTOR J. KUŹNIAR: Jezu, ile się składa na tą twoją robotę.

[00:38:32]

D. ABRAMOWICZ: Mhm, dużo. A widzimy na ekranie telewizora tylko skutek i potem oceniamy.

[00:38:36]

REDAKTOR J. KUŹNIAR: Był taki moment, kiedy ktoś powiedział, to dobra dobra, tu były 2 sety, tu były 2 sety, czy ona jest w ogóle gotowa na to, żeby to była może i 4-ro setowa, albo w ogóle czy ona jest gotowa? I teraz, da się głowę, bo ciało to wiadomo, to jest jakieś przygotowanie fizyczne, ale czy przygotowanie mentalne jest w stanie ogarnąć trudną do zdefiniowanej na początku gry, grę właśnie? Czy ona potrwa 2 godziny, czy ona potrwa godzinę?

[00:39:06]

D. ABRAMOWICZ: Absolutnie zmierzamy do tego, żeby wypracować odporność psychiczną I taką wytrzymałość, która pozwoli grać, rywalizować dłużej, grać dłużej niż zakładamy, że jest to standard.

[00:39:19]

REDAKTOR J. KUŹNIAR: Czyli co, jak było wszystko w 2 setach, to nie zakładamy, że już będzie w 2, tylko szykujemy się na ból?

[00:39:24]

D. ABRAMOWICZ: Nigdy. Zakładamy, że każdy mecz to jest nowy rozdział, że każdy mecz to jest oddzielna historia, że szczególnie, jeżeli pojawia się jakiś tam konkretny styl gry przeciwniczki, to może być to wojna, która będzie trwała długo i będzie na wyniszczenie. Zawsze taki margines musi pozostawać, ale jednocześnie mając taką świadomość bazową, cenne niesamowicie jest to, żeby być tu i teraz i w tej każdej kolejnej piłce, szczególnie w tenisie, bo to jest bardzo wymagająca dyscyplina pod względem tego, że ona się z przerw składa. Masz przerwy między punktami, między gemami, setami, meczami.

[00:39:57]

REDAKTOR J. KUŹNIAR: Ale myślę o tej przerwie, którą wszyscy widzieli, te parę milionów ludzi. Kiedy rywalka naszej zawodniczki... Nie wiem czy to widać Iga, ale jak mówimy zawodniczka wstajemy.

[00:40:09]

D. ABRAMOWICZ: Ja nie wstaję, ja już się przyzwyczaiłam.

[00:40:11]

REDAKTOR J. KUŹNIAR: Ty możesz. Więc kiedy nagle okazuje się, że ona ma ten czas, kiedy ona ma czas, że musi pójść na zmianę bandaża, opatrunku, czegokolwiek i nagle Iga ma kort dla siebie i też nie siedzi, tylko próbuje podtrzymać temperaturę ciała i skupienie i o ile rozgrzewka może rzeczywiście ciału pomóc, to się da wyćwiczyć, co może zrobić głowa, żeby nie odpocząć?

[00:40:36]

D. ABRAMOWICZ: Ale oczywiście, przede wszystkim spróbuję może nakreślić przez moment na tyle, na ile mogę trochę kontekst tej przerwy medycznej. Wstań z miejsca, poserwowanie, zauważenie, że publiczność wchodzi w interakcję, której to nie było od początku roku właściwie, może nie od początku roku, ale od powrotu sportu po covidzie, której nie było na trybunach. Publiczność klaszcze wtedy, kiedy serwis jest w kort…

[00:41:04]

REDAKTOR J. KUŹNIAR: Co się zawodniczce zdarza.

[00:41:06]

D. ABRAMOWICZ: Co się zdarza czasami, publiczność wydaje jakiś tam lekki okrzyk zawodu wtedy, kiedy serwis jest outowy. Pozwala złapać więcej luzu. Pozwala trochę wyjść na chwilę z poczucia, że właśnie jestem w tej każdej piłce, ja muszę pilnować tego, tego i tego i złapać oddech metaforycznie i dosłownie. Rozluźnić organizm i rozluźnić trochę głowę. Iga, odkąd Sofia Kenin wróciła medicalu na kort nie straciła gema w tym meczu, dlatego że złapała jeszcze więcej luzu. I znowu, świadomość, świadomość, świadomość. Masz sytuację, w której masz do dyspozycji jako zawodnik narzędzia, ale jeżeli nie wiesz co jest ci potrzebne w danym momencie, nie poczujesz tego, w jakim stanie jest twoja głowa, jest twoje ciało, to na nic ci ttrochę te narzędzia. One stają się może nie tyle bezużyteczne, ale odgrywają dużo mniejsze znaczenie. Tymczasem, jestem z tego bardzo dumna, Iga w najtrudniejszym meczu takim emocjonalnie, bo finału, z największym ciężarem do tej pory w swojej karierze, była w stanie tak terapeutycznie to się ładnie mówi, skontaktować się ze sobą, zastanowić się co może pomóc i to zrobić.

[00:42:14]

REDAKTOR J. KUŹNIAR: Ale ona ci powiedziała, że tak było, czy ty to widzisz?

[00:42:17]

D. ABRAMOWICZ: Ja to widzę. Czasami też jest trochę spontaniczności w tym, ale to jest zdecydowanie mój ciąg przyczynowo-skutkowy. My tak naprawdę nawet jeszcze nie mieliśmy czasu, żeby omówić ten mecz, ja do niego wrócę. Sama ostatnio się śmiałam, bo pytała mnie wieczorem, chyba przedwczoraj, co robisz? Ja oglądam mój nowy ulubiony serial, ma 7 odcinków. Więc ja już te wszystkie mecze po trzy razy obejrzałam, bo zaraz wracamy do pracy tak naprawdę.

[00:42:47]

REDAKTOR J. KUŹNIAR: Zostawmy to, wrócimy do tej pracy jeszcze. Mamy chwilę jeszcze?

[00:42:51]

D. ABRAMOWICZ: Mamy ile potrzebujemy.

[00:42:52]

REDAKTOR J. KUŹNIAR: Dobrze, bardzo ci za to dziękuję. Wiesz co, myślę sobie o tej sytuacji zadania tego pytania. Znasz ją dobrze?

[00:43:00]

D. ABRAMOWICZ: Tak mi się wydaje.

[00:43:01]

REDAKTOR J. KUŹNIAR: Zaskakuje cie wciąż czasem?

[00:43:02]

D. ABRAMOWICZ: Oczywiście.

[00:43:03]

REDAKTOR J. KUŹNIAR: Czym?

[00:43:04]

D. ABRAMOWICZ: Otwartością na pewne rzeczy, dociekliwością, pytaniami, które zadaje. Naprawdę, czasami zadaje takie pytania, których nie mogę dzisiaj, przytoczyć, ale zapytam o pozwolenie, bo zapewniam, że możnaby było boki zrywać czasami. A czasami są to takie pytania… Mnie ona generalnie zmusza do tego, żebym ja była ciągle czujna, ciągle sama się chciała rozwijać, ciągle chciała pogłębiać własną wiedzę, to jest super, ja to bardzo lubię.

[00:43:33]

REDAKTOR J. KUŹNIAR: Pogłębiać wiedzę, dlatego że ona wybiega po prostu, tak? Z pewnymi rzeczami.

[00:43:37]

D. ABRAMOWICZ: Z jednej strony wybiega, z drugiej strony tak jak nawet teraz dochodzimy do takich momentów, w których nie byliśmy, w związku z tym siłą rzeczy trzeba gonić. Tak jak rozmawialiśmy o tym rozwoju, o tej dojrzałości. Uczymy się cały czas, zdobywamy kolejne zasoby po to, żeby sprostać temu co przychodzi. Ale też nawet pod kątem takiej zwykłej wiedzy ogólnej, takich codziennych dyskusji.

[00:43:59]

REDAKTOR J. KUŹNIAR: Tak, bo myślę też o tym, że Iga, o ile w specjalistycznych miejscach dawała wywiady, to dzisiaj jest tak, że za chwilę rzeczywiście będzie pytana o to, co sądzi o tysiącu rzeczy, na których wcale nie musi się znać i staje się osobą publiczną.

[00:44:13]

D. ABRAMOWICZ: Ale przede wszystkim jest też ciągle rozwijającą się osobą, młodym dorosłym, dziewiętnastoletnim człowiekiem, który jeszcze nie wie wszystkiego o świecie. Oczywiście nie mówię, że ja wiem wszystko na temat świata, absolutnie nie, ale jeżeli zadaje jakieś pytanie, na które można odpowiedzieć i można tę jej wiedzę w jakiś sposób pogłębić, to jest super. Potrafiła zadzwonić wieczorem, bo czytała akurat „Inny świat” jako lekturę albo inną z okresu wojennego…

[00:44:39]

REDAKTOR J. KUŹNIAR: Właśnie, gdzie „Księgi Jakubowe”?

[00:44:41]

D. ABRAMOWICZ: I ja dostaję wieczorem telefon i dostaje pytanie o genezę nazizmu na przykład. Dla mnie to jest o tyle ciekawe, że ja się wtedy uruchamiam, to porozmawiajmy o genezie nazizmu, jeszcze włóżmy w to trochę psychologii, bo czemu nie?

[00:44:55]

REDAKTOR J. KUŹNIAR: No, tam jej trochę jest.

[00:44:58]

D. ABRAMOWICZ: A to tylko przykład.

[00:45:00]

REDAKTOR J. KUŹNIAR: To tylko przykład, ale myślę, że się kiedyś jeszcze w tym znaczeniu rozkręcimy. Natomiast, czy da się równolegle pracując psychologicznie ze sportowcem i rozwijając jego zdolności na korcie, też takie ogranięcie psychologiczne w tym momencie, przygotować na to, że stajesz się ikoną, może nie ikoną, ale stajesz się symbolem popkultury na tu i teraz.

[00:45:22]

D. ABRAMOWICZ: Myślę, że to jest ogromne wyzwanie szczególnie, gdy patrzę na świat, bo nie ukrywajmy, że w Polsce nie mamy takich przykładów tak globalnych. Mało jest też mimo wszystko dyscyplin tak globalnych jak tenis. Oczywiście, jest piłka nożna, ale piłka nożna wcale nie jest tak popularna w Stanach Zjednoczonych chociażby, w Azji też gdzieś tam się rozkręca na pewnych płaszczyznach. Jak byśmy spojrzeli na przykład u nas na skoki narciarskie, to to wybitnie nie jest dyscyplina ogólnoświatowa, dotyczy tylko pewnej grupy krajów mimo wszystko, w których cieszy się ogromną popularnością. A tenis jest rzeczywiście sportem globalnym i on podróżuje i wita różne miejsca, więc łatwiej jest być… ikona popkultury mocne stwierdzenie, ale marką globalną i mieć pewien globalny wpływ. To zdecydowanie obserwujemy w ostatnim czasie, szczególnie właśnie z powodu chociażby tego mariażu ze sprawami społecznymi czy polityką na przykład Black Live Matters, gdzie tenisiści, tenisistki zabierali bardzo mocno głos w tej sprawie, to samo dotyczy praw kobiet. Są to wątki, które są bardzo aktualne.

[00:46:37]

REDAKTOR J. KUŹNIAR: Choć zobacz, a propos. Ten moment, w którym rzeczywiście różni sportowcy, od mistrzów Formuły 1, po tenisistów i gwiazdy też innych dyscyplin, mówiącą co myślą, jednocześnie czasami, narażając się na to, że zwrócą uwagę na siebie tych, którzy się z nimi nie zgadzają.

[00:47:04]

D. ABRAMOWICZ: Albo na przykład jedna osoba, dwie osoby zabiorą głos w jakiejś sprawie i potem pyta się o te sprawy inne osoby, a ktoś może nie chcieć poruszać tych tematów. Czyli załóżmy, że jeden koszykarz będzie wypowiadał się na temat koronawirusa albo na temat rasizmu, praw człowieka, a inny powie, ja w ogóle nie chce być z tym kojarzony ja chcę tylko uprawiać sport i nie chce odpowiadać na te pytania. Miała miejsce taka sytuacja chociażby w jednej z dyscyplin, w której teraz pracuję, nie mogę niestety powiedzieć co, jak i gdzie bo obowiązuje mnie tajemnica zawodowa, ale jest bardzo duża trudność i uważam tak trochę prognozując, że ona będzie się pogłębiała. Takie konflikty wewnętrzne będą bardzo znaczące dla sportowców czy zabierać głos w jakiej sprawie czy nie, jeżeli tak to kiedy? Jakie mogą być tego konsekwencje i w którą stronę? Co to będzie oznaczało dla mojej marki osobistej? Co to będzie znaczyło globalnie? Czy ja mam obowiązek wykorzystywać swoją pozycję do tego, żeby stanowić jakiś wpływ społeczny? Zabierać ten głos czy nie? Pamiętam jak Lindsey Vonn przed Igrzyskami w Pjongczang, siedząc w czapce z logotypem swojego sponsora, udzielając wywiadu, zapytana została, czy jeżeli zdobędzie medal to uda się z wizytą do Białego Domu, bo taka jest tradycja w Stanach Zjednoczonych, wówczas prezydentem był już Donald Trump. Powiedziała, że nigdy w życiu, nawet nie powiedziała, że nie, nawet chyba użyła właśnie takiego mocniejszego stwierdzenia i była w tej wypowiedzi bardzo zdecydowana. Wiadro hejtu, jakie wysypało się i wylało się w internecie na nią, a także pośrednio na partnerów biznesowych, bo miała na sobie czapkę, miała na sobie zegarek, była w jakąś odzież ubrana z logotypem jakiegoś brandu, była ogromna i to naprawdę będzie stanowiło moim zdaniem ogromne wyzwanie w sporcie.

[00:49:10]

REDAKTOR J. KUŹNIAR: Choć myślę, przy okazji prostej rzeczy, koncert Męskiego Grania transmitowany online. W którymś momencie, muzycy,stojąc na scenie, rozwijają tęczową flagę, po prostu. Mówiąc, tak to ja odbieram, jesteśmy za tolerancją, that’s it, nic więcej. I nagle okazuje się, że jeden z pracowników kancelarii premiera czy innego prezydenta mówi o, chyba czas na bojkot, nie będziemy pić. To jest moment, w który zastanawiam się, czy to jest problem muzyków czy też problem marek, że one czasami nie dźwigną tego, nie? Tych dyskusji pewnie będzie od groma i zawsze.

[00:49:52]

D. ABRAMOWICZ: Będzie, będzie. Trochę oczywiście nie do końca są to kompetencje psychologiczne w tym sensie rozłożenia globalnego, szczególnie dla psychologa sportowego.

[00:49:58]

REDAKTOR J. KUŹNIAR: Tak, ale myślę sobie też z perspektywy twojej, że to jest obciążenie dla zawodnika, że on musi o tym myśleć.

[00:50:04]

D. ABRAMOWICZ: Właśnie, ale kiedy zawodnik do mnie przyjdzie i ten wątek się pojawi, pojawią się jakieś konotację, pojawią się jakieś skojarzenia, pojawią się też komentarze, to to staje się przedmiotem mojej pracy.

[00:50:11]

REDAKTOR J. KUŹNIAR: Bo to jest pytanie, czy mam się samoograniczać czy chce być odważna w tym, że mówię co myślę, bo przecież mam do tego prawo.

[00:50:17]

D. ABRAMOWICZ: A może bardziej dbam o partnerów i o swój komfort finansowy w jakiś sposób i o swój wizerunek. Tak powiedziałam, bardzo dużo będzie tych wewnętrznych, takich moralnych konfliktów.

[00:50:25]

REDAKTOR J. KUŹNIAR: Ale jednocześnie dziś wydaje się nam, że media są tak rozwinięte, że już bardziej się nie da, ale nie wiemy co jest za rogiem.

[00:50:32]

D. ABRAMOWICZ: Nie mamy zielonego pojęcia.

[00:50:33]

REDAKTOR J. KUŹNIAR: Nawet kiedy rozmawialiśmy sobie przy okazji ostatnich Igrzysk Olimpijskich wydaje mi się, ten moment, w którym właśnie jak ci idzie, to cały naród z tobą, jeśli ci nie idzie, to cały naród przeciwko tobie. I ty nie jesteś w tym momencie, w którym usłyszysz o tym może po powrocie, tylko widzisz w real time i jeszcze nie skończyłaś swojego uczestnictwa, więc tak naprawdę wychodzisz z pewnym obciążeniem za każdym razem, że ta bliskość fanów dzisiaj wobec sportowców jest potężna.

[00:50:57]

D. ABRAMOWICZ: Jest to miecz obosieczny, dlatego że z jednej strony w pełni zgadzam się z tym, że potencjalnie stanowi to bardzo duże obciążenie, szczególnie w czasie trwania zawodów. Jeszcze inaczej jest, jeżeli dany zawodnik ma jakiś start X i później jest pozamiatane, inaczej jest, jeżeli na przykład zawodnik ma turniej tenisowy, który w przypadku dojścia do finału trwa 2 tygodnie i widać to na przykład narastające zainteresowanie, narastającą falę komentarzy.

[00:51:26]

REDAKTOR J. KUŹNIAR: Przypomniały mi się twoje komentarze, jeszcze tydzień.

[00:51:30]

D. ABRAMOWICZ: Tak, dokładnie.

[00:51:33]

REDAKTOR J. KUŹNIAR: Siedzę w Paryżu, jeszcze tydzień.

[00:51:34]

D. ABRAMOWICZ: Niemniej jest też druga strona tego medalu. Jeżeli zawodnik, sztab, otoczenie, ale zawodnik przede wszystkim, rozumie, że świadome funkcjonowanie w tym świecie mediów, w świecie biznesu, będzie miało, ma znaczenie, to w jakiś sposób może dbać o jakiś poziom swojego zaangażowania, pewną jakość. Jeśli to robi, jeżeli robi to mądrze, dojrzale, oczywiście przy wsparciu odpowiednich osób, to może, tak jak urzyłam już tego stwierdzenia w pozytywnym sensie, trochę uprawiać sport na własnych warunkach. To na przykład może powodować, że mimo wszystko będzie trafiało do niego mniej hejtu. Prosty przykład…

[00:52:14]

REDAKTOR J. KUŹNIAR: Mikaela Shiffrin. Zastanawiałem, się, kiedy to nazwisko padnie. Kiedy będzie ona?

[00:52:20]

D. ABRAMOWICZ: Ja nie wypowiedziałam tego nazwiska, moja zawodniczka już się po prostu ze mnie śmieje. I kiedy przegrywa zawodnik, kiedy przydarza się coś, co jest niestandardowe co powoduje czy może przyczyniać się, o czym de facto pierwotnie możemy nie wiedzieć jako kibice, do obniżenia wyników sportowych. Na przykład ktoś do pewnego momentu będzie szczery w tej sytuacji. Nakreśli to, poświęci 20 minut na to, żeby napisać bardzo świadomą, dojrzałą, bardziej otwartą wiadomości w mediach społecznościowych, to widzimy jak wiele to daje i mimo wszystko buduje większe zrozumienie i większy dystans kibiców, ludzi do pewnych kwestii.

[00:53:06]

REDAKTOR J. KUŹNIAR: Tylko to też wymaga dojrzałości.

[00:53:08]

D. ABRAMOWICZ: Ojej, zdecydowania. Tak było w przypadku Mikaeli Shiffrin, którą gdzieś obserwuję od lat, tak było najpierw w przypadku jakichś niepowodzeń czysto sportowych, które się pojawiły i wreszcie tak było w przypadku śmierci jej ojca, która jest wydarzeniem traumatycznym dla niej, niosącą za sobą ogromne konsekwencje. Materiały, które zostały nagrane, dla wielu osób mogą wydawać się takim mocnym wejściem w sferę prywatności. Aczkolwiek wydaje mi się to absolutnie świadomie i zaplanowane, nie w sensie premedytacji po to, żeby budować wizerunek.

[00:53:43]

REDAKTOR J. KUŹNIAR: To jest jakiś element terapii też, myślisz?

[00:53:45]

D. ABRAMOWICZ: Może być, nie wiem tego. Czasami tak jest, czasami publiczne opowiedzenie o swoich zmaganiach, trudnościach też z takim rzeczywiście terapeutycznym narzędziem, czasami się też to stosuje. Nie wiem jak jest w tym przypadku. Bardzo jestem ciekawa tego, jak będzie wyglądał początek tego sezonu, jak ona będzie wracała do narciarstwa akurat w jej konkretnej sytuacji, zobaczymy.

[00:54:09]

REDAKTOR J. KUŹNIAR: Jak odpoczywasz?

[00:54:10]

D. ABRAMOWICZ: Różnie. Długofalowo, podróżując w niezwiązany sposób ze sportem.

[00:54:14]

REDAKTOR J. KUŹNIAR: To idealny moment.

[00:54:15]

D. ABRAMOWICZ: Tak, ale wiesz co? Sam wiesz o tym najlepiej, że podróż nie musi być wcale długa i daleka.

[00:54:23]

REDAKTOR J. KUŹNIAR: Może być nad Zegrze.

[00:54:24]

D. ABRAMOWICZ: Ta zmiana perspektywy może być nad Zegrzem. A skoro Zegrze, to na pewno ciągle żeglując. Potrafię latem zrobić sobie pół dnia przerwy, spakować supła do samochodu, pojechać nad Zalew Zegrzyński, położyć się na tej desce i iść spać na środku wody. Wodne stworzenie ze mnie, więc nie mam jakichś obaw z tym związanych za bardzo. Ale bardzo dużo zdjęć zdarza mi się robić, bo nie jestem żadnym wirtuozem absolutnie, ale to pozwala mi zmienić perspektywę, spojrzeć innym okiem na świat, przestawić się troszkę. Wreszcie mam taką historię, mnie ona ciekawi, nie wiem na ile państwa, ale, kiedy zaczęłam pracować w czasie lockdownu bardzo mocno online, to okazało się, że czas, który w ciągu dnia spędzam przed ekranami znacząco wzrósł w skali tego, co robiłam wcześniej, ile czasu poświęcałam ekranom wcześniej, różnego typu. I z reguły właśnie mój odpoczynek po dniu pracy wyglądał tak, że właśnie gdzieś tam oglądałam jakiś sport, albo trochę jakiś film, może jakiś odcinek serialu, jakieś czytanie na Kindle’u. Kiedy zaczęłam to robić, to poczułam, że mnie to jeszcze bardziej męczy, bo mój mózg był już tak przebodźcowany tymi wizualnymi bodźcami, że było mi ciężko. Ja a propos wypoczywania, wedy sobie pomyślałam, że może warto byłoby trochę, mózgu drogi, cię wziąć sposobem. Więc wróciłam sobie po 17, 18 latach do grania na gitarze. Grania to za dużo powiedziane, ale kompletnie zmieniłam bodźce.

[00:55:53]

REDAKTOR J. KUŹNIAR: Iga, masz to gdzieś nagrane? Dawaj.

[00:55:56]

D. ABRAMOWICZ: Kompletnie zmieniłam bodźce i dzięki temu ta regeneracja też była inna. Wychodzę z założenia, że jeżeli uczę swoich sportowców tego, żeby o siebie dbali, żeby się regenerowali, żeby właśnie też szukali w sobie chociażby taki sposób, jak ja powiedziałam przed chwilą tego, czego potrzebują, to fajnie byłoby samemu potrafić to robić.

[00:56:15]

REDAKTOR J. KUŹNIAR: Czyli jakieś pasje. Naturalne, niewymuszone.

[00:56:16]

D. ABRAMOWICZ: Pasje, ale właśnie też ta zmiana perspektywy czasami. Powiedzenie sobie, zanim jeszcze padniesz, że przydałoby się mieć pół dnia wolnego, wyczyszczenie kalendarza, wyspanie się, zjedzenie czegoś dobrego, wzięcie ciepłej kąpieli. To są drobiazgi, które naprawdę robią robotę jeśli chodzi o regenerację.

[00:56:34]

REDAKTOR J. KUŹNIAR: Ale ty sobie to mówisz teraz też?

[00:56:37]

D. ABRAMOWICZ: Ja to robię. Właśnie o tym mówię, bo zapytałeś mnie jak odpoczywam, więc ja właśnie to robię.

[00:56:42]

REDAKTOR J. KUŹNIAR: Okej, ale masz na to chwilę?

[00:56:43]

D. ABRAMOWICZ: Pewnie.

[00:56:46]

REDAKTOR J. KUŹNIAR: A nie no, przecież po północy jeszcze jest w cholerę czasu.

[00:56:48]

D. ABRAMOWICZ: Rzadko się mimo wszystko zdarza taki czas w moim zawodowym życiu, żeby to był aż taki hardcore. Chcę mieć na to czas, bo zawód, który wykonuje, mimo dużej obronności, którą mam w sobie w sensie takiego oddzielania życia zawodowego od prywatnego, wyjścia z pracy, także takiego mentalnego, czy przede wszystkim wyjścia z pracy. Mój zawód w sposobie, w którym ja go wykonuje i na poziomie sportu, z którym pracuje głównie, jest wymagający i obciążający. I żeby zachować zdrowie psychiczne, żeby zachować komfort, dobrostan, no po prostu analogicznie do tego, że jeżeli więcej zasobów daje w swojej pracy, to muszę o nie bardziej zadbać, o ich regenerację.

[00:57:26]

REDAKTOR J. KUŹNIAR: Skądś musisz je wziąć.

[00:57:26]

D. ABRAMOWICZ: Oczywiście.

[00:57:27]

REDAKTOR J. KUŹNIAR: Ja mam taki problem z tym publicznym byciem, że ludziom się wydaje, że to jest fajne, bo są fani, ktoś lubi, ktoś szanuje, ale że to jest jednak więcej dawania niż dostawania.

[00:57:37]

D. ABRAMOWICZ: Ja osobiście tego nie wiem i nie do końca czuję.

[00:57:40]

REDAKTOR J. KUŹNIAR: No ale jesteś publiczną osobą też.

[00:57:42]

D. ABRAMOWICZ: Ja jestem osobą publiczną?

[00:57:43]

REDAKTOR J. KUŹNIAR: No, Daria Abramowicz przecież.

[00:57:44]

D. ABRAMOWICZ: No jeżeli nawet, to od 4 dni.

[00:57:45]

REDAKTOR J. KUŹNIAR: Niech to trwa.

[00:57:47]

D. ABRAMOWICZ: Jeżeli nawet, to od 4 dni, ale na koniec dnia wracam do gabinetu, wracam na kort, wracam na bieżnię i sobie robię swoje. Niemniej, jestem osobą dla innych w swojej pracy. Bardzo często zdarza się tak, że zawodnicy, z którymi pracuję funkcjonują w pewnym sensie na mojej energii. Kiedy jest trudno, szczególnie w czasie zawodów, ten psycholog jest trochę takim ostatnim bastionem i daje z siebie bardzo dużo po to, żeby tego paliwa wystarczyło. I właśnie wtedy konieczne jest dotankowania tego paliwa, jego naładowanie. To jest pewna konsekwencja i cecha pracy, którą wykonuje, więc jeżeli się na to zdecydowałam, a wydaję mi się, że jestem świadoma wielu aspektów mojego zawodu, to staram się akceptować to z pełnym dobrodziejstwem inwentarza.

[00:58:39]

REDAKTOR J. KUŹNIAR: Godzinę temu zaczęliśmy od pytania, stwierdzenia właściwie, że jest mnóstwo pytań, które się pojawiają i one się zaczynają powtarzać, to nawet jeżeli jest ich dużo i one się już powtarzają, czy jest jakieś takie, które aż prosi się, żeby ci zadać, a jeszcze go nie usłyszałaś?

[0058:55]

D. ABRAMOWICZ: To jest dobre pytanie. To jest pytanie, które powinno się zadać, a którego nie sułyszałam, ale nie wiem czy teraz przychodzi mi coś do głowy. Podejrzewam, że jest mnóstwo takich pytań, bo ciągle jesteśmy przed długą drogą, którą mamy do pokonania w kwestii rozwoju, psychologii w sporcie, dbania o zdrowie psychiczne jako społeczeństwo i dbania o relacje w zespołach, czy to sportowych czy w biznesie. Myślę, że dobrze byłoby przede wszystkim mieć taką przestrzeń, w której na te pytania można odpowiadać i one mogą padać.

[00:59:31]

REDAKTOR J. KUŹNIAR: Nie umówiliśmy się na to, ale to jest dobry moment, żebym wypowiedział to zdanie. Plotkowaliśmy sobie z Darią, żeby ta nasza rozmowa dziś była takim otwarciem do innych, których będziemy dawali sobie, Daria sobie i wam szanowni słuchacze i widzowie przestrzeń do tego, żeby na inne psychologiczne pytania z tej sportowej dziedziny sobie odpowiedzieć, więc mam nadzieję, że te nasze drzwi się otworzyły i będziecie stać za nimi i słuchać.

[00:59:56]

D. ABRAMOWICZ: Mam sporo ciekawości z tym związanej w sobie. Trochę wątpliwości, bo w Polsce zawód psychologa postrzegany jest dosyć konserwatywnie ciągle i ja bardzo chciałam móc dzielić się w taki sposób swoimi spostrzeżeniami, niekoniecznie w formule akademickiej, wykładowej, tylko właśnie takiej może bardziej przystępnej, być może z czasem zakładającej też trochę więcej interakcji z państwem. Mam nadzieję, że ta przestrzeni to będzie coś, co uda się zagospodarować wartościową wiedzą z jednej strony, bo mam, tak jak wspominaliśmy dzisiaj, głębokie przekonanie, że sport ma wiele wspólnego chociażby z biznesem, ze wszelkimi dziedzinami, w których jakieś wykonanie następuje i wreszcie jest właśnie, tak jak mówiłam, szkłem powiększającym dla wielu zjawisk społecznych. Więc widzę wiele tematów i możliwych wątków.

[01:00:58]

REDAKTOR J. KUŹNIAR: Gem, set i match. Życzę ci wygranej i dużo świętego spokoju.

[01:01:05]

D. ABRAMOWICZ: Bardzo dziękuję.

[01:01:06]

REDAKTOR J. KUŹNIAR: Dziękuję, Daria Abramowicz.

[00:01:08]

REDAKTOR J. KUŹNIAR: Dziękuję za twoją uwagę. Oceń naszą rozmowę, co o niej sądzisz? Zasubskrybuj mój podcast, bądźmy razem blisko. Znajdziesz mnie na każdej platformie podcastowej, w każdym kanale social media. Z moim zespołem, szykuję już kolejne rozmowy, a teraz zapraszam na stronę Voice House, po więcej dobrej treści.

Prowadzący

Jarosław Kuźniar
Kuźniar Media

Jarosław Kuźniar – dziennikarz, host, szkoleniowiec public speaking. Uczy liderów storytellingu, budowania historii, dbania o narrację ludzi i marek.W jego 30-letnim doświadczeniu dużą rolę odegrała praca w mediach: prasa, radio, telewizja i digital, m.in. Trójka, Radio ZET, TVN24, TVN, Onet. Obecnie mentor Voice House Academy, CEO Kuźniar Media i redaktor naczelny Voice House. Autor „The Host”, podręcznika skutecznego mówienia do ludzi.

 

Gość podcastu

Daria Abramowicz
Psycholog sportu, psycholog społeczny

Daria Abramowicz ukończyła psychologię ze specjalnością psychologia kliniczna na SWPS Uniwersytecie Humanistycznospołecznym w Warszawie oraz szkolenie I stopnia w Centrum Terapii Skoncentrowanej na Rozwiązaniach CTSR. Pracuje ze sportowcami, trenerami oraz rodzicami zawodników.

Notatki

Strona internetowa Darii Abramowicz
Miejsce, gdzie znajdziecie szczegółowe informacje o współpracy z nią
Daria Abramowicz i Jarosław Kuźniar w Onet RANO
Rozmawialiśmy jeszcze przed sukcesami Igi Świątek. O psychologii w sporcie w ogóle

Pozostałe odcinki (574)

Używamy cookies, żeby indywidualnie odpowiadać na potrzeby słuchaczy. Zasady przechowywania i dostępu do plików cookies możesz zmienić w ustawieniach swojej przeglądarki.