Speedstery… czyli właściwie co?
To właśnie takie auta rozpalają w nas miłość do czterech kółek. Nie muszą być najdroższe, najbardziej praktyczne, ani zrozumiałe dla przeciętnego Kowalskiego – ich jedyna funkcja, to zadbać o uśmiech na twarzy kierowcy i emocje przy każdym spojrzeniu.
Obecnie jest ich na rynku zaledwie garść, choć jeszcze do niedawna można było przebierać w autach, które poprawiają humor na samą o nich myśl. Co przyniesie rynkowa przyszłość? W tym odcinku MotoStories prowadzącydywagujemy nad okrojonym w dzisiejszej dobie, a przez okazji obszernym w szerszej perspektywie wątkiem.
Obecnie jest ich na rynku zaledwie garść, choć jeszcze do niedawna można było przebierać w autach, które poprawiają humor na samą o nich myśl. Co przyniesie rynkowa przyszłość? W tym odcinku MotoStories prowadzącydywagujemy nad okrojonym w dzisiejszej dobie, a przez okazji obszernym w szerszej perspektywie wątkiem.